Tak wyglądał ostatni dzień życia Jana Furtoka. Opowiedziała o tym jego żona
Ta informacja wstrząsnęła światem polskiego futbolu. Jan Furtok zmarł w wieku 62 lat. Polski piłkarz przez lata zmagał się z chorobą Alzheimera. Niestety, zmarł pod koniec listopada tego roku. Zawodnik został odznaczony pośmiertnie przez prezydenta RP Andrzeja Dudę, a Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski odebrała jego żona Anna Furtok.
Informacja o śmierci Jana Furtoka była szokiem dla całego kraju. Zawodnik został pożegnany przez kibiców, fanów i gwiazdy świata sportu w piątek, 29 listopada.
O ostatnim dniu życia Jana Furtoka opowiedziała jego żona Anna Furtok. W rozmowie z portalem SportoweFakty.wp.pl przyznała, że był to normalny dzień i nic nie wskazywało na nadchodzącą śmierć.
- Wstaliśmy rano, jak zawsze, o godzinie 6. Normalny dzień, zaczęliśmy od toalety. Mąż chodził, jadł. Po śniadaniu do naszego domu przyszła pani opiekunka, która pomagała mi kilka godzin dziennie. Musiałam pojechać do lekarza, żeby zamówić mężowi wizytę do domu. Miał umówioną na środę, a chciałam, by odbyła się we wtorek. Pani doktor zgodziła się, ustaliłyśmy godzinę 14. Miała tylko osłuchać Janka. Ale nie zdążyła. Stało się to, co się stało. Nic nie wskazywało na to, że nadchodzi ostatnia godzina, że Janek odejdzie tak nagle i szybko. Wszyscy byliśmy w szoku. Widocznie pan Bóg postanowił wcześniej, kiedy zgasić Jankowi świeczkę – powiedziała żona Jana Furtoka w rozmowie z portalem SportoweFakty.wp.pl.