Rywalizacja Napoli z Atalantą mogła być "polskim" meczem na włoskich boiskach. W obu klubach grają bowiem zawodnicy powoływani przez Jerzego Brzęczka. Choć słowo "grają" może być tu nad wyrost. Arkadiusz Reca, zawodnik drużyny z Bergamo w tym sezonie nie zanotował jeszcze ani jednej minuty w Serie A.
Milik i Zieliński zaś stracili zaufanie Carlo Ancelottiego. Niewykluczone, że sytuacja zmieni się po poniedziałkowym starciu. Polacy z Napoli na placu gry pojawili się dopiero w drugiej połowie spotkania. Choć Azzurri szybko objęli prowadzenie, bo już w drugiej minucie, na tablicy wyników widniał remis, bo jeszcze przed przerwą wyrównali gospodarze.
Dlatego Ancelotti musiał zdecydować się na ofensywne zmiany. Napoli nie mogło pozwolić sobie na kolejną stratę punktów. W takim wypadku dystans do Juventusu mógłby okazać się nie do odrobienia. Na pomoc swojej drużynie przyszedł Milik. Napastnik zmienił Driesa Mertensa w osiemdziesiątej drugiej minucie.
Sto osiemdziesiąt sekund później nazwisko Polaka widniało już na liście strzelców. Zawodnik Napoli doskonale odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu Mario Ruiego. Milik oddał mocny strzał z powietrza i pokonał bramkarza rywali, dzięki czemu zagwarantował drużynie cenny komplet punktów. Była to jego piąta bramka w tym sezonie.