Drągowski we Włoszech występował w Empoli i Fiorentinie. W poprzednim sezonie doznał kontuzji, a później jak się wyleczył, stracił miejsce w składzie. Dlatego latem zmienił zespół i trafił do Spezii. - Ta sytuacja pokazuje, jak nieprzewidywalna jest piłka nożna - wyznał Giovanni Galli na łamach naszego portalu. - Jeszcze kilka miesięcy temu rozważano, czy Drągowski trafi do Interu, mówiono także o klubach z Hiszpanii oraz Premier League. We Florencji kibice zastanawiali się jakie pieniądze „Viola” zgarnie za transfer Polaka. Tymczasem kontuzja zmieniła wszystko. Do bramki wskoczył Terracciano, który spisywał się bardzo dobrze. Drągowski po powrocie popełnił kilka błędów i w drugiej połowie sezonu grał już sporadycznie. W efekcie musiał sobie znaleźć klub, w którym mógłby regularnie występować - podkreślał.
Giovanni Galli, to były bramkarz Fiorentiny i Milanu, mistrz świata z 1982 roku. Jak ocenia przejście Polaka do Sepzii? - Czasami trzeba taki krok zrobić, aby potem pójść do przodu - stwierdził Włoch. - Drągowski musi w tej chwili odbudować swoją pozycję. Do tego potrzebuje regularnych występów, a na takie w Fiorentinie nie może liczyć. Niemniej w poprzednich sezonach był jedną z wyróżniających się postaci w drużynie z Florencji, jego potencjał jest olbrzymi i jestem przekonany, że w Spezii znowu zacznie grać na dobrym poziomie. To nadal młody zawodnik, który jeszcze może odejść do dużego klubu - prognozował Giovanni Galli w rozmowie z "Super Expressem".