- Juventus to wielki klub, który w każdym meczu chce wygrywać i dominować - mówi Claudio Gentile w rozmowie z naszym portalem. - Myślę, że Arkadiusz Milik to dobry wybór dla „Starej Damy”. Juventus ściągając go teraz potwierdził tezę, że nigdy nie stracił go z horyzontu – zaznacza mistrz świata z 1982 roku i legenda Juventusu.
"Super Exrpress": - Arkadiusz Milik został nowym napastnikiem Juventusu Turyn. Jak oceni pan ten krok polskiego napastnika?
Claudio Gentile: - Myślę, że kluczową będzie kwestia mentalna. Nie obawiam się o jego umiejętności, ponieważ pamiętam na co go stać. Pokazał swoją klasę w Napoli i jeżeli chodzi o czyste możliwości nie powinien odczuwać kompleksów. Będąc w takim klubie jak Juventus trzeba jednak pamiętać, że tam każdy wygranej w kolejnym spotkaniu. Dla całej społeczności Juventusu drugi jest zawsze pierwszym przegranym, dlatego chcąc tam grać trzeba mieć mentalność zwycięzcy, który zawsze chce być najlepszym. Tylko tacy ludzie odnosili w tym klubie sukcesy, na przykład Zbigniew Boniek.
- W niedawno udzielonym wywiadzie Fabio Capello powiedział, że Milik to nie jest napastnik na taki klub jak Juventus. Czy zgadza się pan z tą opinią?
- Nie, chociaż oczywiście szanuję opinię Fabio, ale nie zgadzam się z nim. Milik grając już we Włoszech udowodnił, że potrafi strzelać gole. Jest groźnym zawodnikiem, który dobrze odnajduje się w polu karnym. Do tego ma kapitalne warunki fizyczne, posiada niezłą technikę. Myślę, że jego transfer do Juventusu tylko potwierdza duże ambicje samego zawodnika. Oby potrafił im sprostać na boisku.
- Wielu powtarza, że Milik przychodzi do Juventusu jako zastępca Dusana Vlahovicia. Czy faktycznie Polak przez cały sezon będzie skazany na ławkę rezerwowych?
- Na ile znam Maxa Allegriego najważniejszą dla niego będzie forma sportowa. Na pewno na początku sezonu „jedynką” w ataku pozostanie Vlahović, ale teraz Arek musi udowodnić, że stać go na grę w Juventusie. Uważam, że na przestrzeni całego sezonu Milik na pewno dostanie swoje szanse i tylko od niego będzie zależało, czy ją wykorzysta. Jako „Juventino” jestem zadowolony, że ten zawodnik zasilił szeregi „Starej Damy”.
- Juventus za chwilę rozpocznie regularne występy na trzech frontach, a pierwsza połowa sezonu będzie bardzo skondensowana.
- Dlatego też Allegri potrzebował drugiego napastnika. Plusem Milika jest, że zna ligę, zna język , nie potrzebna mu żadna aklimatyzacja. Z pewnością nie będzie także postacią anonimową w szatni Juventusu. On naprawdę ma wszystko, aby w Juventusie zaistnieć.
- W Polsce mówimy „do trzech razy sztuka”. Tyle razy bowiem Milik miał być przymierzany do klubu z Turynu.
- Najważniejsze, że w końcu spełnił swój cel. Chociaż wtedy była mowa raczej o transferze definitywnym, tym razem jest wypożyczenie, ale to tylko potwierdza tezę, że Juventus nigdy nie stracił Polaka ze swojego horyzontu.
- Kilka lat temu bohaterem transferu na linii Napoli – Juventus był Gonzalo Higuain. Argentyńczyk za ten ruch został znienawidzony w stolicy Kampanii. Czy pana zdaniem, po przejściu do „Juve” Milik stanie się „persona non grata” w Neapolu?
- Z pewnością kibice Napoli są bardzo żywiołowi i wiele oddaliby za swój klub, kochają go na zabój. Myślę, że między tymi sytuacja nie można postawić znaku równości. Higuain odchodził za duże pieniądze do Turynu, Milik żegnał się z Napoli po tym jak został odesłany na trybuny. W Neapolu rozegrał sporo meczów, strzelił trochę goli, ale czas na napisanie nowego rozdziału w karierze.