Gianluigi Buffon jest postacią, która nie może zakończyć kariery zawodniczej. Mimo że piłkarz ma już 43-lata, to nadal chce grać w piłkę i pełnić istotne funkcje w klubach, w których występuje. Dlatego też, golkiper zdecydował się na powrót po dwudziestu latach do zespołu Parmy, a więc klubu, który dał mu szansę debiutu w Serie A. Włoch już nie może się doczekać na walkę o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Italii i wyznał, że oferta od Crociati nie była jedyną, jaką dostał. Bramkarz mógł zagrać w legendarnej ekipie, jednak musiał odmówić. Wszystko przez to, że nie mógłby liczyć na bluzę z nr.1.
DRAMAT na boisku! Sędzia uratowała dwóch piłkarzy... jednego dnia. Przerażające obrazki
Gianluigi Buffon zagra w Parmie. Mógł wybrać inny, legendarny klub
Kiedy piłkarz wrócił do Parmy, na jaw wyszło, że prowadził negocjacje z FC Barceloną. "Duma Katalonii" bardzo chciała sprowadzić Włocha i dać mu stanowisko zmiennika dla Marca-André ter Stegena. Mistrz świata z 2006 roku nie chciał przystać na taką ofertę i stwierdził, że o wiele bardziej woli pozostać we Włoszech i zagrać w drużynie, w której zaczął swoją przygodę z piłką nożną.
- Miałem dwie duże oferty, ale nie chciałem być ponownie rezerwowym. Byłem zmęczony byciem drugim wyborem. Zrobiłem to w Juventusie z powodu więzi, jaką mam z klubem, ale szczerze mówiąc nie chciałem tego robić ponownie, nie tak jak przez ostatnie dwa lata - mówi piłkarz.
Pilne donisienia z reprezentacji Chorwacji! Gwiazdor zakażony koronawirusem, nie zagra z Hiszpanią
Buffon zdradził, czemu wybrał Parmę
Buffon powiedział w mediach, że wybór Parmy podyktowany był wielkim sentymentem, jakim darzy drużynę, a także obietnica pierwszego składu klubu, której Włochowi nie mógł dać żaden z zainteresowanych klubów.
- Miałem inne ciekawe oferty, nawet od drużyn z Ligi Mistrzów, ale więź emocjonalna z Parmą przeważyła, że muszę tu wrócić. Wiedziałem, że Parma może dać mi coś, czego nie dałaby żadna inna drużyna. Cieszę się z okazywanego mi uczucia. Czuję się jak w domu. Uwielbiam to miejsce - mówi Buffon.
