Vialli mimo, że od 2017 roku czasu choruje na raka trzustki, to ostatnio wciąż był aktywny zawodowo. Po udanej terapii w 2019 roku został zatrudniony na stanowisku koordynatora piłkarskiej reprezentacji swojego kraju. Jednak w ostatnim czasie jego problemy ze zdrowiem powróciły i były znakomity napastnik zawiesił swoją pracę. Według włoskiej "La Gazzetta dello Sport", stan byłego zawodnika Sampdorii, Juventusu czy Chelsea, uległ znacznemu pogorszeniu i trafił on do szpitala w Londynie. Towarzyszą mu jego matka i brat. - Jego stan zdrowia pogorszył się do tego stopnia, że trafił do kliniki, w której w przeszłości przeszedł dwa cykle chemioterapii. To nie wróży dobrze. Sprawa jest poważna i delikatna. Dowodem na to jest podróż jego 87-letniej matki Marii Teresy – informują włoskie media. Wyrazy wsparcia przesłali mu koledzy z boiska, m.in. John Terry, jego podopieczny z Chelsea, w której Vialli zakończył karierę, a później został jej trenerem. W barwach tego klubu wygrał Puchar Zdobywców Pucharów w sezonie 1998/99, ale największe triumfy święcił z Juventusem. Zdobył z nim mistrzostwo Włoch, ale przede wszystkim wygrał Ligę Mistrzów w sezonie 1995/96. Z reprezentacją swojego zdobył brązowy medal na mistrzostwach świata w 1990 roku. Łącznie w barwach Azzurich rozegrał 59 meczów i strzelił w nich 16 goli.
Druzgocące oceny dla Polaków po mundialu. Trzech piłkarzy i trener w gronie najgorszych!