W ostatnich dniach o Ibrze znowu zrobiło się głośno, a to za sprawą derbów Mediolanu. Dla 39-latka i jego kolegów spotkanie to miało jednak wyjątkowo bolesny przebieg. Wszystko przez to, że Inter po prostu wypunktował Milan i bez większych problemów zwyciężył 3:0. Dodatkowo doszedł fakt kapitalnego występu Romelu Lukaku, z którym Ibrahimović uwikłał się w scysję miesiąc temu przy okazji pojedynku w Pucharze Włoch.
Martyna Grajber w łózku z pucharem - ZDJĘCIA
Rossoneri muszą zatem myśleć o punktowaniu w kolejnych pojedynkach, ale ich as... zamierza ich chwilowo opuścić. W pierwszym tygodniu marca w San Remo odbędzie się bowiem festiwal włoskiej piosenki, którego gościem honorowym będzie właśnie Ibrahimović. Problem w tym, że w środę Milan zmierzy się na San Siro z Udinese, zaś w niedzielę powalczy na wyjeździe z Hellasem Werona. Jak szwedzki snajper zamierza to rozwiązać?
Włoskie media informują, że piłkarz będzie łączył obecność w Ligurii z wizytami w ośrodku treningowym w Milanello, częściowo odda się także pracy indywidualnej. Najbardziej dziwnie wygląda jego plan na niedzielę. Milan rozpocznie mecz w Weronie o 15:00, natomiast Ibrahimović rozpocznie indywidualną podróż do tego miasta dopiero o poranku w dniu spotkania. Czegoś takiego jeszcze nie grali...