Wszystko za sprawą sytuacji z 84 minuty. Gospodarze prowadzili już wówczas wysoko, ale – za sprawą błędu stopera Monzy – mogli jeszcze owo prowadzenie podwyższyć. Pablo Mari, jako ostatni w tym momencie obrońca gości, fatalnie skiksował, próbując odgrywać piłkę z koła środkowego do swego golkipera. Piątek przejął futbolówkę i minął interweniującego poza „szesnastką” bramkarza Alessio Cragno.
Napastnik reprezentacji Polski wbiegł w pole karne i choć wspomniany Hiszpan zdołał znaleźć się już w świetle bramki, „Pjona” mógł wpakować piłkę w dowolne jej miejsce. Uderzył jednak... nad poprzeczką! „Nie ma sytuacji, której by w tym momencie nie zmarnował. Taka jest smutna rzeczywistość” - skomentowali zagrania Krzysztofa Piątka komentatorzy Eleven Sports.
Piątek ostatnią bramkę na boiskach Serie A zdobył 5 listopada ub. roku, w zremisowanym przez Salernitanę 2:2 meczu z Cremonese. Potem zaliczył już tylko dwie asysty. W sumie ma w tym sezonie na koncie trzy gole we włoskiej ekstraklasie w 19 występach.