Miliony za Piotra Zielińskiego leżą na stole
Niezależnie od tego, „Zielu” znów znalazł się w centrum zainteresowań włoskich mediów. Według „La Gazzetta dello Sport”, już latem reprezentant Polski może stać się bohaterem znaczącego transferu wewnątrz Serie A. Dziennikarze nie tylko przypominają, że już od kilku miesięcy sytuację Zielińskiego w klubie z Neapolu sonduje Lazio, ale też podają konkretną sumę (w granicach 25-30 mln euro), które rzymianie – ich zdaniem – przygotowali na pozyskanie rozgrywającego Biało-Czerwonych.
Obecny kontrakt Zielińskiego z Napoli obowiązuje do końca czerwca 2024 roku. Rozmowy na temat jego przedłużenia są w toku, choć być może lepszym określeniem byłyby słowa: „strony znają swoje oczekiwania”. - Na razie Piotrek musi rozegrać spokojnie kwiecień – bo dla niego i dla klubu to kluczowy miesiąc – a potem niech się obie strony zastanawiają, co dalej – mówi Marek Koźmiński.
Ekspert nie ma wątpliwości, co powinien zrobić Piotr Zieliński
Były reprezentant kraju i wiceprezes PZPN doskonale zna włoską piłkę. Na temat „Zielka” - i jego miejsca w Serie A – też ma bardzo konkretne zdanie. - Napoli to nie jest klub zdolny płacić „światowe pieniądze”; nie może konkurować ekonomicznie ani z Anglią, ani nawet w samych Włoszech z klubami z Mediolanu czy z Juventusem – przypomina Koźmiński. Przywołuje jednak zarazem charakterystyczne słowa samego zawodnika.
- Słyszałem jego wypowiedź, że chce grać w Napoli i... tylko w Napoli. Nigdy nie słyszałem natomiast, by powiedział publicznie „tak”, gdy media donosiły o zainteresowaniu nim klubów angielskich czy tuzów włoskiej piłki – podkreśla nasz rozmówca. - Więc skoro Piotrek, jak powtarzał, jest gotów rozmawiać „o rozsądnych pieniądzach” i nie zamierza się z Neapolu ruszać, nie wykluczam, że może nieco obniżyć swoje oczekiwania finansowe. Bo Napoli to jest jego dom! - kończy Marek Koźmiński.