W miniony piątek Genoa rozegrała wyjazdowy pojedynek z Lazio, w którym jednak musiała uznać wyższość rywali - przegrała w Rzymie 1:3. Tok olejny fatalny wynik drużyny z Ligurii, która przerwę świąteczno-noworoczną w Serie A spędzi w strefie spadkowej. Co gorsza dla genueńczyków trzeba powiedzeć, iż jest to rozdanie w pełni zasłużone. Klub z północno-zachodnich Włoch nie potrafi wskoczyć na odpowiednią drogę i nie pomaga mu w tym nawet obecność między słupkami rezerwowego bramkarza reprezentacji Włoch, Salvatore Sirigu.
ZOBACZ TEŻ: Grzegorz Lato nie ma żadnych wątpliwości! Te słowa ucieszą kibiców Legii Warszawa
Teraz zawodnik ma jednak problemy także wykraczające poza boisko piłkarskie. Podczas gdy rozgrywał pojedynek w Wiecznym Mieście, jego dom w Genui został okradziony przez rabusiów. Jak pisze "La Gazzetta dello Sport", przestępcy nazywani są "akrobatami" i teraz włamali się w taki sam sposób jak kilkukrotnie w ostatnich tygodniach do innych domów - wchodząc po ścanie i wyważając okno.
ZOBACZ TEŻ: Robert Lewandowski na zakupach w najdroższym sklepie w Polsce. Taszczy dużą torbę, jest z nim Ania
Z domu Salvatore Sirigu zniknęły kosztowoności, ze złotem i srebrem na czele. Policja szybko zainterweniowała i odnotowała przestępstwo, ale na tę chwilę o rabusiach albo miejscu przechowywania łupu ani widu, ani słychu. Zawodnik musi się pogodzić z faktem, że swojej biżuterii prawdopodobnie nie odzyska.