Od początku miał pod górkę
Cagliari to beniaminek Serie A. Widać to po tabeli. Ekipa z Sardynii zajmuje w lidze dopiero 18. miejsce, co oznacza degradację o klasę niżej. Zespół notuje serię trzech meczów bez porażki. Ma jedną z najsłabszych linii defensywnych. Wieteska zagrał w pięciu meczach na początku sezonu i usiadł na ławce. Bilans tych spotkań: cztery porażki i dwanaście straconych bramek. - Po tym fatalnym starcie trener Claudio Ranieri próbował coś zmienić - tłumaczy nam Piotr Czachowski, ekspert od ligi włoskiej. - To doświadczony szkoleniowiec, który przeanalizował sobie plusy i minusy Polaka. Wieteska w Clermont grał dobrze. Wydawało się, że podobnie będzie w Cagliari. Propozycja z tego klubu dała mu większe możliwości. To był dla niego kolejny awans. Tymczasem okazało się, że liga włoska stawia wyższe wymagania niż Ligue 1. Od początku nasz kadrowicz miał pod górkę i w efekcie szybko wypadł ze składu - analizuje.
Znów nie przekonał do siebie włoskiego trenera
Jednak ostatnio Wieteska dostał szansę w meczu Pucharu Włoch. Zagrał całe spotkanie z Milanem, ale beniaminek przegrał 1:4. Czy mimo wszystko trener Claudio Ranieri spojrzy łaskawy okiem na polskiego obrońcę? - Szczerze? Występem z Milanem nie przekonał do siebie szkoleniowca - zaznacza Czachowski. - Nie pomógł sobie tym meczem. W mojej ocenie nie wykorzystał szansy. Ranieri widzi jak układa się gra beniaminka, gdy w składzie jest Alberto Dossena, a kiedy nasz kadrowicz. Niestety, to jest kolosalna różnica. Wieteska będzie miał problemy i ciężko będzie mu wstać z ławki. A to nie jest dobra wiadomość dla reprezentacji Polski przed barażami o awans na EURO 2024. Niestety, szybko został zweryfikowany we Włoszech. I teraz ma ciężary - obrazowo podsumował były kadrowicz.
Na co zdecyduje się Piotr Zieliński? "Miałby pewny plac w tym klubie, ale ten kaganiec..."