Kariera Arkadiusza Milika nabrała tempa, 28-latek w drugim meczu w barwach Juventusu pojawił się na murawie od początku spotkania. Napastnik w lipcu został wykupiony z Napoli przez Olimpique Marsylia, a następnie wypożyczony do "Starej Damy". Włoski klub wyłożył za Polaka 2 mln euro, 28-latek wszedł do drużyny z Serie A z przytupem. W spotkaniu ze Spezią zastąpił na murawie Dusana Vlahovicia w 85. minucie, po czym wpisał się na liście strzelców w doliczonym czasie gry, po asyście Mirettiego. Reprezentant Polski, aby myśleć o wyjeździe do Kataru musi grać regularnie, czego wymaga szkoleniowiec "Biało-Czerwonych" - Czesław Michniewicz.
Bayern pracuje nad wielkim transferem! Wypatrzyli następcę Lewandowskiego, to prawdziwa gwiazda
Milik w kolejnym spotkaniu z Fiorentiną wystąpił od pierwszych minut, tym samym zastąpił w wyjściowym składzie Dusana Vlahovicia. Massimilliano Alegri dał do zrozumienia przed meczem, że to Polak od pierwszego gwizdka będzie na boisku. - Czy Serb rozpocznie mecz na ławce rezerwowych? Być może, zastanawiam się nad tym - przekazał na konferencji przedmeczowej szkoleniowiec. 28-latek nie zawiódł swojego trenera i po niespełna 10 minutach gry wpisał się na listę strzelców. Reprezentant Polski agresywnie przejął piłkę w polu karnym i według nagrania wbił ją za linię bramkową - brzuchem. Na pewno tego gola na długo zapamięta Milik, ponieważ takie bramki nie zdarzają się codziennie, a tym bardziej, że jest to drugie trafienie w trzecim meczu.
Wieczysta zwolniła Smudę i szybko znalazła następcę. To znane nazwisko w polskiej piłce
Zobacz, jaka kobieta zastąpiła Shakirę z życiu Gerarda Pique. Więcej w galerii poniżej: