Kradzież tożsamości, podszywanie się pod inne osoby, to procedery dość powszechne w obecnym świecie. Jednak, aby dokonać takiego oszustwa trzeba nieco się napracować. Na łatwiznę postanowił pójść jednak Polak, którego szukała włoska policja. 40-latek jakiś czas temu został skazany przez sąd na areszt domowy za kradzież paneli fotowoltaicznych.
Kary jednak nawet nie zaczął odbywać. Opuścił miejsce pobytu i zaczął ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości. Zmusiło to policję do poszukiwań. Funkcjonariusze namierzyli Polaka w miejscowości San Giuseppe Vesuviano. Podczas zatrzymania mężczyzna był kompletnie pijany, ale nie zaprzestał walki o swoją wolność. Policjantom zaczął wmawiać, że jest... Andrijem Szewczenko.
Chytry plan nie powiódł się bowiem funkcjonariusze nie uwierzyli zatrzymanemu i został zabrany do więzienia. Tam poczeka na kolejną decyzję sądu. Tym razem 40-latek może trafić za kratki na dłużej. Nie można mu jednak odmówić, że do końca "walczył" z wymiarem sprawiedliwości. Podawanie się za ukraińskiego piłkarza, legendę AC Milan wymagało nie lada fantazji.
Polecany artykuł: