La Repubblica twierdzi, że Piotr Zieliński doszedł do porozumienia w sprawie przedłużenia umowy (rozmowy trwają od wielu miesięcy), czego efektem miałby być kontrakt do lata 2024 z pensją 4,5 miliona euro brutto. Jak podkreślają włoscy dziennikarze, to tak zwana pensja top jeśli chodzi o ten klub, bo z nieoficjalnych informacji wynika, że więcej zarabiają tylko Koulibaly, Insigne i Mertens.
W zamian za solidną podwyżkę Zieliński i jego przedstawiciele mieli się zgodzić na klauzulę odejścia w wysokości 100 milionów euro. To z kolei oznaczałoby najwyższy tego typu zapis w historii polskiego sportu.
Bartosz Bereszyński wraca do zakażenia koronawirusem. Bał się o swoje dziecko
Weekend przynosi też nowe informacje w sprawie Arkadiusza Milika. Jak twierdzi dziennik Corriere dello Sport, Atletico Madryt miałoby wrócić do tematu pozyskania napastnika reprezentacji Polski. W przypadku wychowanka Rozwoju Katowice temat zainteresowania ze strony madryckiego klubu nie jest czymś nowym, ale, jak wspomniano, w Atletico miałaby nastąpić właśnie "rewitalizacja" tego pomysłu.
Arkadiusz Milik pokazał swoje nowe maleństwo. Fani zachwyceni
Temat poruszony we Włoszech podjęła też hiszpańska prasa, a konkretnie dziennik El Mundo Deportivo. Zdaniem dziennikarzy tej gazety Milik piłkarsko podoba się Diego Simeone i szkoleniowiec miał już dać zielone światło do skonsumowania transakcji.
Zdaniem El Mundo Deportivo Atletico (znów) chce wykorzystać fakt, że nie ma porozumienia między Milikiem a Napoli co do nowego kontraktu, a to by oznaczało, że lato jest ostatnim momentem do sprzedaży Polaka w dobrej cenie (umowa kończy się latem 2021). W ostatnich miesiącach krążyły bardzo różne informacje na temat tego ile Napoli chciałoby za byłego gracza Górnika. Teraz przeważa opinia, że byłoby to 20-25 milionów euro.
Mecze bez kibiców? Tomasz Hajto wskazał kto na tym zyska
Atletico - jak można przeczytać w hiszpańskiej prasie - interesuje się Milikiem od dawna, ma też na liście życzeń Edinsona Cavaniego i Luisa Suareza z Realu Saragossa. Aby jednak kupować, klub z Madrytu musiałby się pozbyć kilku piłkarzy, a najczęściej w tym kontekście wymienia się Diego Costę i Lemara.