Sarri prowadził Napoli w latach 2015-2018. Przez ten czas jego zespół dał się poznać jako grający niezwykle efektownie - pomysł "Azzurrich" na grę zachwycał nie tylko we Włoszech, ale i w Europie. Pod koniec kadencji Włocha coraz więcej ekspertów i kibiców zaczęło jednak zarzucać drużynie, że w parze z fajerwerkami nie idzie wygrywanie, przez co gablota neapolitańczyków w ogóle się nie powiększała. Najbardziej bolesne było przegranie mistrzostwa Włoch w 2018 roku po wyścigu z Juventusem niemal do samego końca.
Na młodego gwiazdora Legii Warszawa wylały się HEKTOLITRY HEJTU. Cieszą się, że odchodzi
Po tym wydarzeniu Sarri zdecydował się opuścić klub i podpisać kontrakt z Chelsea. Do tamtych wydarzeń w rozmowie z "Il Corriere dello Sport" wrócił Aurelio De Laurentiis, mówiąc: - Zdradził mnie uciekając się do najbardziej agresywnej wymówki, jaką są pieniądze. To ja tego chciałem, a on wymyślił sobie tę wymówkę. Decyzja zajęła mi czas aż do dnia poprzedzającego ostatni mecz, powodując niepewnośc w całym klubie.
Lewandowski może fetować do BIAŁEGO RANA. Brakuje tylko jednej rzeczy
- A kiedy go zatrudniłem, kibice obwiesili miasto transparentami przeciwko mnie... - dodał właściciel Napoli.
Środowe starcie obu drużyn na Stadio Olimpico zapowiada się więc jako niezwykle emocjonujące i pełne podtekstów. Jeżeli wygra Napoli, to uniesie w górę pierwsze trofeum od Superpucharu Włoch zwyciężonego w grudniu 2014 roku w Katarze.
