Na młodego gwiazdora Legii Warszawa wylały się HEKTOLITRY HEJTU. Cieszą się, że odchodzi

Klub z Warszawy pewnym krokiem zmierza po odzyskaniu tytułu mistrzowskiego, który stracił w zeszłym roku na rzecz Piasta Gliwice. Legioniści w ostatnich tygodniach imponowali formą, ale na Śląsku wszystko dla nich było na "nie". Piłka po uderzeniach w dogodnych sytuacjach minimalnie mijała bramkę zabrzan, a dodatkowo nie popisał się Majecki. Zazwyczaj pewny punkt Legii tym razem zanotował prawdziwego babola, puszczając piłkę po rękach i między nogami po strzale z dystansu autorstwa Jesusa Jimeneza.

Grupa MISTRZOWSKA, grupa SPADKOWA - DOKŁADNY TERMINARZ

Bramkarz już od lipca będzie piłkarzem AS Monaco, które zapłaciło za niego Legii aż 7 milionów euro, ale do końca obecnego sezonu pozostawiło na wypożyczeniu w stolicy Polski. Niektórzy fani szybko jednak zapomnieli, że w ciągu całego sezonu golkiper prezentuje wysoką formę, a ponadto jego transfer pozwolił zasilić klubowy budżet solidnym zastrzykiem finansowym. Po błędzie na stadionie Górnika, zawodnik warszawskiej ekipy musiał zmierzyć się ze zmasowaną krytyką pod swoim adresem.

Bez względu na to, czy Monaco pozwoli zostać Majeckiemu w Legii do końca sezonu 2019/2020, czy też będzie chciało go widzieć w swoich szeregach już od pierwszych dni lipca, przed polskim golkiperem z pewnością jeszcze kilka szans, aby zmazać plamę i pożegnać się z Legią pozytywnie. Jeśli warszawianie odzyskają tytuł mistrzowski, bez wątpienia nikt wpadki bramkarza z meczu z Górnikiem nie będzie roztrząsał.

Igor Angulo: Chcę pomóc Górnikowi do samego końca, do ostatniego meczu sezonu