Po porażce z Trójkolorowymi Bartosz Kurek nie potrafił wskazać, co się stało w czwartym secie ćwierćfinału igrzysk w Tokio, który polscy siatkarze ostatecznie przegrali z Francuzami 2:3. Kurek, który w ostatnich latach był jedną z kluczowych postaci w polskiej ekipie, podczas olimpijskiego ślubowania nie krył radości i podekscytowania na myśl o igrzyskach w Tokio. Najbardziej wartościowy zawodnik (MVP) mundialu sprzed trzech lat wiązał duże nadzieje z tym występem. Po ostatniej akcji wtorkowego pojedynku – tak jak kilku jego kolegów z zespołu – rozpłakał się. Po pewnym czasie jednak atakujący biało-czerwonych wyszedł do dziennikarzy. Przyznał, że trudno mu tuż po meczu o rzeczową jego analizę. – Myślę, że zostawiliśmy na parkiecie wszystko, co tego dnia mieliśmy. Na Francuzów to było za mało. Gratulacje dla nich, bo zagrali bardzo dobry mecz – stwierdził.
Polacy po raz piąty z rzędu odpadli z olimpijskiej rywalizacji na etapie ćwierćfinału. We wtorkowym meczu zaczęli od wygrania inauguracyjnej partii, a potem prowadzili jeszcze 2:1. Następnie jednak ich gra się posypała. – Prowadziliśmy na początku czwartej odsłony, ale rywale mieli całego seta, żeby się nakręcić. Zagrali lepiej od nas. Nie wiem, czego nam zabrakło. Na pewno sam mogłem podjąć kilka lepszych decyzji w ataku. Na zagrywce też od pewnego momentu spuściliśmy z tonu. Chciałbym szybciej znaleźć jakieś mądre słowa, ale na razie nie potrafię – przyznał 33-letni siatkarz.
Fabian Drzyzga płakał jak bóbr, gdy udzielał wywiadu
Podkreślił jednak, że - mimo bolesnej porażki - jest dumny ze swoich kolegów. – Pracowaliśmy ciężko, od początku do końca trzymaliśmy się razem i wierzyliśmy, że osiągniemy lepszy wynik niż ćwierćfinał. Koniec tych rozgrywek jest dla nas bardzo smutny i gorzki – przyznał Kurek, który w statystykach indywidualnych wypadł dobrze, ale nie był w stanie tego docenić. – Nie znajduję w tym nawet odrobiny osłody – zaznaczył.
Ostre słowa Vitala Heynena po porażce: Czuję się jak g****
– Zobaczymy, co przyniosą kolejne dni. Polska siatkówka nadal jest silna – podkreślił Kurek na koniec. – Dziś zawiedliśmy. Przede wszystkim samych siebie. Myślę jednak, że mamy mocną grupę, młodych graczy, świetne zaplecze. Jeśli chodzi o mnie, to nie jest czas na podejmowanie takich decyzji. Fizycznie czuję się dobrze. Trudno przełknąć tę porażkę. Zobaczymy co będzie, kiedy się to już uda – zakończył.