Niespodzianki w skoku o tyczce nie było. Złoto igrzysk zdobył rewelacyjny Armand Duplantis. Mistrzostwo olimpijskie wywalczył wynikiem 6,02. Później poprosił o zawieszenie poprzeczki na wysokości 6,19. Chciał na najważniejszej imprezie pięciolecia poprawić własny rekord świata. Najbliżej był w pierwszej próbie, dwie kolejne były już słabsze. 21-latek pokazał jednak w Japonii po raz kolejny, że może być dominatorem w tej konkurencji przez kolejne lata.
Polska to jest potęga! W klasyfikacji medalowej wyżej tylko USA!
Srebro wywalczył 23-letni Amerykanin Chris Nilsen. On także we wtorek skakał bardzo wysoko. Wynikiem 5,97 poprawił rekord życiowy. Po raz kolejny olimpijską formę zaprezentował Brazylijczyk Thiago Braz. Mistrz olimpijski z 2016 roku z Rio de Janeiro stanął na najniższym stopniu podium skacząc 5,87.
Lisek w pierwszej próbie skoczył 5,55. Na wysokości 5,70 zanotował zrzutkę i postanowił przenieść dwie próby na 5,80. Tę wysokość pokonał za pierwszym razem. Jego trzy próby na 5,87 były jednak nieudane. Ostatecznie ukończył rywalizację na 6. miejscu.
Z Tokio wróci jednak z oryginalną pamiątką. Lisek, podobnie jak pozostali sportowcy, zrobił sobie zdjęcie z kółkami olimpijskimi. Szczecinianin wdrapał się na nie i zapozował stojąc na nich na rękach! Fotka robi wrażenie!
Polski mistrz zaorał Spiridonowa. Nazwał go idiotą i kretynem