Kryscina Cimanouska jest już w polskiej ambasadzie. Białorusinka została wycofana z igrzysk olimpijskich Tokio 2020. Próbowano ją nawet siłą odesłać do kraju. - O 17:00 przyszli do mojego pokoju i kazali mi się spakować i zabrali mnie na lotnisko - mówiła. Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz poinformował, że Cimanouska jest w bezpośrednim kontakcie z polskimi dyplomatami w Tokio. Zapewnił, że Polska zrobi wszystko, by ratować jej sportową karierę. W rozmowie z agencją Reuters przekazał, że japońskie władze przyznały dodatkową ochronę ambasadzie RP w Tokio.
Zobacz: Paweł Fajdek nie potrafił tego ukryć! Wszystko było widać
Mistrz Kajetan Duszyński śpi ze złotym medalem [ZDJĘCIA]
"Lekkoatletka zgłosiła się do naszej ambasady w Tokio, została tam przyjęta, została również przyjęta przez naszego ambasadora. Natychmiast została otoczona opieką przez nasze służby dyplomatyczne i konsularne. Została poinstruowana, jakie ścieżki są dostępne, zdecydowała się skorzystać ze ścieżki złożenia wniosku o tzw. wizę humanitarną" - powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk, wiceminister spraw zagranicznych. Jak zaznaczył, na jej podstawie sprinterka będzie mogła przylecieć w najbliższych dniach do Warszawy. Dodał, że zaproponował jej ubieganie się o azyl. Cimanouska na razie odmówiła.
Historyczne osiągnięcie olimpijki! Ciężko będzie to powtórzyć
Białoruski Komitet Olimpijski twierdzi, że odsunął sprinterkę od udziału w igrzyskach z powodu złego "stanu emocjonalno-psychicznego".