Joanna Jóźwik

i

Autor: Cyfra Sport Joanna Jóźwik

Zapłakana Joanna Jóźwik: Widocznie na więcej nie zasłużyłam

2021-08-01 2:47

Joanna Jóźwik przez kolejne problemy zdrowotne mogła na igrzyska w Tokio w ogóle nie polecieć. Poleciała i to już był jej sukces. Jednak po słabym występie w półfinałowym biegu na 800 m (piąte miejsce, czas 2.02.32 i brak awansu do finału) zalała się łzami - jest mi bardzo przykro, ale widocznie na więcej nie zasłużyłam - mówiła zapłakana Joanna Jóźwik.

- Na tych igrzyskach mogło cię w ogóle nie być. A jednak walczyłaś o finał.

Joanna Jóźwik: - Z jednej strony tak, ale z drugiej jednak jak już jesteś na igrzyskach, to ambicje są takie, żeby przechodzić dalej. Byłam bardzo mocno nastawiona na awans do finału. Okazało się, że bieg jest pode mnie, bo była mocna końcówka, ale niestety na tę końcówkę sił mi zabrakło.

- Dużo w tym biegu biegłaś po zewnętrznej. Może dlatego na finiszu zabrakło sił?

- Gdybym była w formie, to nawet po zewnętrznej dałabym rady znaleźć się z przodu, bo jednak bieg być wolny. Jest mi bardzo przykro, bo mięśniowo świetnie się czuję. Po prostu strasznie źle mi się oddycha. I nie wiem czy to jest kwestia tego klimatu tutaj, czy za słabego wytrenowania. Myślałam, że wytrzymałościowo naprawdę się poprawiłam, ale nie było tego, co bym chciała.

- Był taki moment, w którym uwierzyłaś, że mimo tych problemów zdrowotnych zdążysz na igrzyska wspiąć się na najwyższy poziom?

- Jeszcze w kwietniu czułam, że wracam do siebie, ale niestety potem znów przyszła kontuzja i miesiąc wyjęty z treningu. A niestety 800 m to wytrzymałościowa konkurencja i takie zaległości ciężko się odrabia.

- Co dalej z twoją karierą? Bo nie ma co ukrywać, że lata lecą...

- Lata lecą. Powiedziałam sobie, że na igrzyskach w Tokio kończę i pewnie jeszcze przed tym występem powiedziałabym, że czas już zejść ze sceny, bo cały czas przegrywam (Joanna zaczyna płakać, red.). Ale często organizm pokazuje, że mimo upływu lat można pokonywać swoje rekordy życiowe. Myślę, że skończę już trenowanie, ale jeszcze przyjdzie czas na podjęcie tej decyzji.

- Pięć lat temu w Rio przegrałaś medal przez bezduszne przepisy, które dopuszczały do rywalizacji zawodniczki z podwyższonym testosteronem. Gdyby nie one miałabyś srebro.

- Najwyraźniej skoro tam nie zdobyłam medalu, to mi się po prostu nie należał i tyle. Nie chcę już się na ten temat wypowiadać, bo już bardzo dużo słów powiedziałam. Miałam okazję walczyć tutaj o medal, ale nie byłam w formie. Teraz jest mnóstwo zawodniczek, które mają normalny poziom testosteronu i biegają świetnie.

- Igrzyska w Paryżu za 3 lata nie kuszą?

- Nie wiem. Pomidor. Pierwsze co, to muszę pojechać na wakacje i odpocząć po tym wszystkim, co wydarzyło się w tym roku.

Tokio, Michał Chojecki

Najnowsze