Będzie dużo walki i agresji
W pierwszym spotkaniu Polska przegrała 1:2 z Holandią w Hamburgu. Teraz przed ekipą Biało-czerwonych starcie z Austrią. Zagramy z nią 21 czerwca w Berlinie. Rywale też zaczęli niemieckie finały od przegranej. Musieli uznać wyższość Francji, która wygrała 1:0. - Już na pierwszej odprawie trener zaznaczył, że w tym meczu nie można odstawić nogi - powiedział Przemysław Frankowski podczas konferencji prasowej, cytowany przez PAP. - To będzie mecz walki, nawet brutalny. Ale przeciwstawimy się temu. To my narzucimy swój styl. Gramy o zwycięstwo. Na pewno będzie dużo walki i dużo agresji - analizował.
Danso potrafi "się zapalić"
W linii obrony reprezentacji Austrii występuje Kevin Danso, dobry znajomy polskiego kadrowicza z RC Lens. Kapitan Francuzów Kylian Mbappe właśnie po starciu z tym zawodnikiem złamał nos. Austriak martwił się o stan zdrowia gwiazdy francuskiej kadry. - Danso bardzo się rozwinął od pierwszego roku - tłumaczył Frankowski podczas konferencji prasowej. - Na pewno z piłką jest na pewno dużo lepszy, ale czasem też lubi "się zapalić". Mam nadzieję, że gdzieś będą szanse, że po prostu mecz o taką stawkę popełni błąd. Wiadomo, że w defensywie jest bardzo mocny. Silny fizycznie, a do tego jest bardzo szybki. To jest taki prawy stoper, kompletny - komplementował kolegę z francuskiego klubu.