Po tym, jak reprezentacja Polski zakończyła na Euro 2024 już po fazie grupowej, występy biało-czerwonych odbił się szerokim echem, a kilku gorzkich słów nie żałował sobie również Jan Tomaszewski podczas specjalnego łączenia z "Super Expressem". Po ostatnim meczu Polaków na mistrzostwach Europy nie zabrakło internautów, którzy postanowili zakpić z Roberta Lewandowskiego i jego stylu wykonywania rzutów karnym, przed którymi ten zwalnia. Jan Tomaszewski, jako były bramkarz reprezentacji Polski został więc zapytany przez Przemysława Ofiarę, jak ten podchodziłby do obrony takiej "jedenastki". Okazuje się, że wywołałoby to u legendarnego golkipera skrajne emocje.
- Jeszcze raz powiem – z nienawiścią. Ja bym go nienawidził. On po prostu ośmiesza bramkarzy. Przy tym wszystkim – piłka, którą ja grałem leciała do bramki. A ta, jak się ją trafi to śmiga. I on skurczybyk do końca patrzy na bramkarza… Ja nie wiem, czy ja bym wytrzymał i do końca przeczekał. Ja bym nie chciał bronić tych karnych, bo on robi co chce. On patrzy na bramkarza do końca, a nie na piłkę. Jak on tę piłkę potem znajduje?! Nie wiem… - rozwodził się Tomaszewski nad stylem wykonywania karnych przez Lewandowskiego, jednocześnie chwaląc kapitana reprezentacji Polski
Były bramkarz biało-czerwonych szczególną uwagę zwrócił na fakt, że Robert zamiast patrzeć, gdzie umieszczona jest piłka, to cały czas śledzi położenie bramkarza, co pozwala mu nawet w ostatniej chwili zmienić kierunek wykonywania rzutu karnego, co jeszcze bardziej utrudnia pracę bramkarzowi.