Całe mistrzostwa Europy zawładnęły życiem kibiców futbolu na najwyższym poziomie. Przed ostatni miesiąc kolejne spotkania śledzone były nie tylko na trybunach stadionów i przed telewizorami, ale również w okolicznych strefach kibica, których było od groma. Najważniejsze spotkanie, a więc finał pomiędzy Hiszpanią i Anglią wywołał masę emocji, ale nie obyło się również bez koszmarnych wpadek, jak ta Dariusza Szpakowskiego. Dotarcie Hiszpanów do wielkiego finału sprawiło również po części, że Zbigniew Boniek przegrał zakład z Łukaszem Wiśniowskim, który powstał na początku imprezy odbywającej się w Niemczech. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej sam narzucił sobie niełatwe warunki w razie przegranej, do której ostatecznie doszło.
- Z wieloma moimi znajomymi założyłem się Włosi, w tych rozgrywkach zajdą dalej niż Hiszpanie (...) Amerykański zakład - zaproponował na antenie "meczyki.pl" Boniek w momencie, kiedy rozmawiający z nim Łukasz Wiśniowski nie zgodził się z jego zdaniem na temat Włochów i Hiszpanów i zaproponował zakład. - Amerykański zakład jest taki, że kto wygra, dyktuje warunki - wyjaśnił szybko były prezes PZPN. Ostatecznie Włosi zakończyli swój udział w turnieju już na fazie 1/8 finału, a Hiszpanie zdobyli mistrzostwo. Zanim jednak do tego doszło, Boniek musiał wywiązać się z zakładu.
- Zakład amerykański przegrany. Zażyczyłeś sobie 2 bilety na finał. Są, szykuj się - czytamy w wiadomości, jaką dziennikarz otrzymał tuż przed meczem Hiszpanów z Anglią. - Zbigniew Boniek dotrzymuje słowa. Wygrałem zakład, dotarłem do Berlina na finał Euro. - wypalił uśmiechnięty Wiśniowski w krótkim materiale, który pojawił się w mediach społecznościowych.
Listen on Spreaker.