Zieliński po raz drugi na tych mistrzostwach wyprowadził Polaków na boisko z opaską kapitana na ramieniu. Pomocnik przed przerwą miał kilka dobrych momentów, ale w drugiej połowie - podobnie jak pozostali nasi piłkarze - był tylko tłem dla rywali. Nic więc zatem dziwnego, że po końcowym gwizdku był kompletnie załamany.
Piotr Zieliński po Polska - Austria: Pierwsze 15 minut biegaliśmy, nawet nie przeszkadzaliśmy Austriakom no i dostaliśmy gonga
- Źle weszliśmy w mecz. Pierwsze 15 minut biegaliśmy, nawet nie przeszkadzaliśmy Austriakom no i dostaliśmy gonga. Dopiero wtedy coś się ruszyło i druga część pierwszej połowy była już dużo lepsza. Mogliśmy nawet strzelić dwa gole, ale tak się nie stało. W szatni powiedzieliśmy sobie, że po przerwie ruszamy ostro, ale tak nie było. To oni znowu zdobyli bramkę, cofnęli się i potem było już ciężko - powiedział Zieliński łamiącym się głosem przed kamerą TVP Sport.
- Wręcz przeciwnie, tego miejsca na moje oko było bardzo dużo, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Jak już mieliśmy piłkę, to momentami fajnie to wyglądało, wychodziliśmy od obrony, nie baliśmy się, ale niestety znowu się nie udało. Przegraliśmy i tyle - dodał Zieliński.