Beata Pacut-Kłoczko

i

Autor: Paweł Skraba/Super Express Beata Pacut-Kłoczko po raz drugi poszuka szansy na olimpijski medal. Po Tokio czuła wielką gorycz

28 lat posuchy

IO Paryż 2024: Polka wkracza na drogę wielkiej legendy bytomskiego dżudo? Waldemar Legień chce zobaczyć to na własne oczy

2024-08-01 9:43

Kiedy przekracza progi klubowego budynku Czarnych Bytom, z wielkiego billboardu spogląda na nią dwukrotny mistrz olimpijski (z Seulu 1988 i Barcelony 1992), Waldemar Legień. W czwartek legendarny dżudoka, od 30 lat mieszkający w Paryżu, będzie na trybunach Areny Champ-de-Mars, by na igrzyskach olimpijskich dopingować swą bytomską następczynię. - Wierzę w siebie, potrafię walczyć z utytułowanymi rywalami – zapewnia Beata Pacut-Kłoczko, dla której będzie to drugi start olimpijski.

Polskie dżudo bezskutecznie czeka na olimpijski medal już 28 lat. Od czasu złota Pawła Nastuli i srebra Anety Szczepańskiej w Atlancie w 1996 roku, parokrotnie Biało-Czerwoni byli o krok od podium. Walki o brąz przegrywali Robert Krawczyk w Atenach, Przemysław Matyjaszek w Pekinie i Paweł Zagrodnik w Londynie. Wszyscy oni reprezentowali Czarnych. „Kiedy Beata zaczynała ćwiczyć, ja byłem jeszcze zawodnikiem. Pamiętam walecznego szkraba, który świetnie się bił” – wspominał Krawczyk, który wiele lat później tego „szkraba” doprowadził do złota w mistrzostwach Europy.

Jeden z brązowych wioślarzy zasłabł w strefie wywiadów! "Nie pamiętam kiedy się tak zajechałem"

We wtorek 28-letniej polskiej posuchy w medalach na tatami nie udało się przełamać Anecie Szczepańskiej. Dżudoczka z Włocławka była jedną z najpoważniejszych kandydatek do walki o olimpijski krążek. Przegrała jednak w 2. rundzie z Meksykanką Priscą Awiti Alcaraz, znacznie niżej notowaną w rankingu. Polka schodziła z maty zapłakana; fakt, że jej rywalka dotarła potem do finału i zdobyła srebrno, bynajmniej łez Szczepańskiej nie osuszył.

Beata Pacut-Kłoczko wkracza na drogę wielkiej legendy bytomskiego dżudo?

Cytowana wcześniej deklaracja bytomianki nie jest na wyrost: poza wspomnianym tytułem mistrzyni Europy, ma w CV także brąz mistrzostw świata. Z igrzysk w Tokio wracała jednak z goryczą; odpadła już w drugiej walce, z reprezentantką gospodarzy. - „Na tym świat się nie kończy” – powiedział mi wtedy Robert Krawczyk – wspominała Pacut-Kłoczko w rozmowie z „Super Expressem”. I konsekwentnie walczyła przez trzy lata o ponowną olimpijską szansę. Światowy ranking jej to umożliwił.

Ale droga na wymarzone podium w kat. 78 kg w Paryżu nie będzie lekka. Reprezentantka Burundi Ange Ciella Niragira w 1. rundzie nie wydaje się groźna. Potem jednak czekają na Polkę wyżej od niej notowane zawodniczki: Holenderka Guusje Steenhuis i Izraelka Inbar Lanir. Z każdą z nich Pacut-Kłoczko wszakże już wygrywała, zresztą w drodze po wspomniane wcześniej mistrzostwo Europy.

Ogromne wzruszenie po tym, co zrobiła polska medalistka z IO Paryż 2024. Klaudia Zwolińska zdecydowała się na wspaniały gest

W czwartek zapewne przed kolejnymi walkami – oby było ich pięć, bo to będzie oznaczało bój co najmniej o brąz - założy słuchawki, by nakręcić się bitami i wyrzucanymi przez Peję z prędkością karabinu maszynowego kolejnymi wersami utworu „Randori”. Wcześniej najpewniej „malowała po numerkach”. - Kolorowanki to jeden ze sposobów wyciszania się przed startem – mówiła „SE”. Czy wśród użytych kolorów był i złoty? Przekonamy się już niedługo: pierwsza walka bytomianki zaplanowana jest na godzinę 10.30. Zapraszamy na relację z 6. dnia igrzysk olimpijskich w Paryżu.

QUIZ. Letnie Igrzyska Olimpijskie nie mają przed Tobą żadnych tajemnic? Zdobądź choć 4/10!

Pytanie 1 z 10
Na start nie może być nic innego. Pierwsze nowożytne letnie igrzyska olimpijskie odbyły się w Atenach w roku:
Sonda
Ile medali zdobędą Polacy na igrzyskach w Paryżu?
Listen on Spreaker.
Najnowsze