Tomasz Fornal nie dokończył meczu z Egiptem (3:0), pierwszego spotkania polskich siatkarzy na igrzyskach Paryż 2024. Po jednej z akcji źle stanął na parkiecie i podkręcił staw skokowy. Czy to poważny uraz? - Szczerze mówiąc, nie - rozkładał ręce trener Nikola Grbić. - Jutro rano przejdzie badania i będziemy po nich wiedzieli więcej. Ale potem chodził w miarę normalnie. Nie wyglądało to na coś ciężkiego. Dobrze, że nie było opuchnięte. Zwykle, jeśli to coś ciężkiego, to opuchlizna od razu robi się duża - analizował serbski trener reprezentacji Polski. - Upadając, nadepnął na nogę. Mam nadzieję, że to nic poważnego. W ostatnich tygodniach był kluczowym graczem. Dobrą rzeczą jest to, że następny mecz gramy za cztery dni. Mam nadzieję, że będzie gotowy na następne spotkanie - dodał.
ZOBACZ: Aleksander Śliwka: Brazylijczycy będą z nami walczyć do ostatniej kropli krwi
Nikola Grbić podkreślał, że mecz z Egiptem nie był dla jego zawodników łatwy. Wygrali pewnie 3:0, ale to spotkanie było dużym wyzwaniem. - Nie ma znaczenia, kto jest po drugiej stronie. To początek turnieju i wiele rzeczy przechodzi chłopakom przez głowę. Jest stres, presja. Jesteśmy faworytami. Wszyscy spodziewają się, że wygramy 3:0 z łatwością. Egipcjanie próbowali nas zaskoczyć składem, więc potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby się dostosować, żeby zrozumieć, co próbują zrobić. I dlatego może nie byliśmy na naszym poziomie na początku. Ale z drugiej strony, dlatego nawet nie byłem zdenerwowany, bo wiem, co dzieje się w głowach siatkarzy. Wiem, jak bardzo chcą odnieść tutaj sukces i robią wszystko, co w ich mocy, żeby to się stało. Spodziewałem się, że będziemy mieli jakieś problemy, ale ważne, że cały czas kontrolowaliśmy przebieg setów. Jestem również bardzo zadowolony, że mieliśmy szansę dać szansę każdemu pograć. Ponieważ myślę, że bardzo ważne dla nich, aby trochę poczuć boisko, poczuć odległości. A teraz skupiamy się na Brazylii - podsumował Nikola Grbić.