Rollercoaster w meczu Polska - Japonia. Biało-czerwoni ograni
Pomimo tego, że spotkanie Polaków z Japończykami było meczem towarzyskim, to obie reprezentacje podeszły do niego, jakby była to rywalizacja o złoty medal, co niestety zdrowiem przypłacił jeden z gwiazdorów reprezentacji Japonii, który na kilka dni przed rozpoczęciem igrzysk został zniesiony z boiska na noszach. Ostatecznie siatkarze prowadzeni przez selekcjonera Nikolę Grbicia musieli uznać wyższość rywala, przegrywając po pięciosetowym rollercoasterze 2:3 (25:23, 20:25, 18:25, 25:23, 15:17). Uwadze kibiców, a zwłaszcza trenera nie umknął jednak fakt, że biało-czerwoni mogli zaprezentować się na tle azjatyckiego rywala nieco lepiej, bowiem popełniali sporo błędów i pozwalali rywalom na bardzo dużo, chociażby nie pracując odpowiednio blokiem. Serbski trener surowo ocenił grę swoich podopiecznych po tym, gdy obie ekipy zeszły już z boiska.
Słowa Grbicia po porażce z Japonią nie przejdą bez echa. Surowa ocena gry Polaków
- To nie było nawet blisko naszego poziomu. Nie rozegraliśmy dobrego meczu. Musimy zwrócić uwagę na wiele rzeczy. Zaczynając od siły: wyglądało na to, że rywale serwowali i atakowali mocniej niż my. W niektórych sytuacjach nie byliśmy odpowiednio skupieni, w innych precyzyjni - wypalił selekcjoner reprezentacji Polski cytowany przez "Interię". Zdaniem Grbicia, Japończycy nie pokazali niczego innego niż to, co grali do tej pory, jednak jego podopieczni nie mogli się odnaleźć na boisku oraz zabrakło im cierpliwości.
Nikola Grbić nie wytrzymał! Selekcjoner reprezentacji Polski nie miał zamiaru się hamować
Trener polskich siatkarzy jest jednak przekonany, że wszystko idzie w dobrym kierunku przed igrzyskami w Paryżu. - Czasami dziura w drodze może być wielką pomocą, i to właśnie jedna z nich - skwitował Nikola Grbić zapewniający, że jego podopieczni zaprezentują się odpowiednio dobrze w stolicy Francji.
Listen on Spreaker.