Paweł Fajdek

i

Autor: Cyfra Sport Paweł Fajdek

Szczere słowa

Paweł Fajdek po kiepskim występie wspomniał o życiowej tragedii. "Trzeba iść dalej"

2024-08-04 23:39

Paweł Fajdek zajął 5. miejsce w konkursie rzutu młotem z wynikiem 78,80 m. Do brązowego medalu zabrakło mu 1,17 m. Po konkursie nasz młociarz zaskoczył, bo stwierdził, że był.... za dobrze przygotowany do tego startu. - Była bardzo duża prędkość, bardzo duże moce, świetnie się czułem. Chciałem naprawdę daleko rzucić, natomiast chyba za bardzo chciałem, dlatego młot cały czas wypadał - tłumaczył Paweł Fajdek, który w tym roku przeżył tragedię życiową. Wielokrotny mistrz świata nie ukrywał, że miało to duży wpływ na jego przygotowania do igrzysk.

- Patrząc na to, jaki wynik dawał medal, to podium igrzysk w Paryżu było w zasięgu...

Paweł Fajdek: - Takie jest życie. Bywały igrzyska, na których były jeszcze słabsze wyniki, więc nie ma co żałować. Jest piąte miejsce, jest niezły start. Byłem... za dobrze przygotowany do tego startu i to było widać. Była bardzo duża prędkość, bardzo duże moce, świetnie się czułem. Chciałem naprawdę daleko rzucić, natomiast chyba za bardzo chciałem, dlatego młot cały czas wypadał, a nie był rzucony. Zabrało 2-3 metry i medalu nie ma. Także tyle.

- Czyli tak naprawdę 80 tutaj można było śmiało rzucić?

- 81-82. Na tyle byłem w stanie się zakręcić, gdyby było to wolniej. Dziwnie to brzmi naprawdę, bo ta prędkość jest potrzebna, natomiast na tych prędkościach nie zdążyłem się obrzucać. Wróciłem na ten poziom dopiero dwa tygodnie temu. Zabrakło czasu, natomiast walka była niezła, poprawiałem się, walczyłem. To nie jest tak, że nie byłem przygotowanym do tego startu. Trudny sezon, trudny rok, kolejny zresztą. Natomiast wierzę, że w przyszłym sezonie będzie o wiele lepiej, bo zdrowie jest. Jak widać, prędkość też jest, czyli trzeba po prostu potrenować. Bez, mam nadzieję, żadnych problemów pozasportowych, bo sportowo nie mogłem narzekać na nic. Ale tragedie życiowe też się zdarzają (śmierć ojca, red.) i trzeba po prostu iść dalej.

- Ten pierwszy rzut Ethan Katzberg (84,12 m) ustawił właściwie cały konkurs. To jest też tak, że z reszty zeszło powietrze?

- Nie, wszyscy rzucali swoje, to nie jest tak, że ktoś się tam napompował. Bardzo dobry i wysoki poziom. Chłopaki tam Kochan i Halasz po 79 rzucali, a to jest to, co rzucali w tym roku. W Rzymie było powiedzmy lepiej u nich i u Wojtka też. Natomiast to jest też kwestia dnia. Katzberg tyle konkursów już nawygrywał, że nikogo to nie szokuje, że walnął 84 metry. Pytanie, co by było, gdyby ktoś wcześniej rzucił przed nim te 80 metry, 81 na przykład. Czy jakoś by się spiął. Nie wiem, to już jest historia. Trzeba wrócić do domu, odpocząć i mamy memoriał Kamili Skolimowskiej

- Igrzyska Los Angeles 2028 to jest perspektywa osiągalna czy nie?

- Tak, jak najbardziej. Widzimy się w LA.

Iga Świątek odwiedziła Dom Polski w Paryżu
Listen on Spreaker.
Najnowsze