Siatkarski turniej w Paryżu różni się od poprzednich olimpijskich zmagań intensywnością grania. Jest go po prostu mniej. W grupie zamiast pięciu, jak do tej pory, gra się tylko trzy spotkania. To oznacza, że sportowcy mają więcej chwil dla siebie. Siatkarki też próbują wyrwać się na chwilę z nużącego rytmu i zobaczyć coś więcej niż pokój w wiosce i halę.
Polskie siatkarki w ćwierćfinale igrzysk w Paryżu! Gładkie zwycięstwo z Kenią, to była deklasacja!
– Jesteśmy szczęśliwe, że tu gramy. Mam nadzieję, że będzie chwila na zobaczenie czegoś, już udało się nam porobić fotki pod wieżą Eiffla – mówiła w TVP Sport niespełna 21-letnia Martyna Czyrniańska, najmłodsza kadrowiczka i debiutantka (tak jak wszystkie koleżanki z zespołu zresztą), która chce zrealizować jeszcze jedno marzenie: sfotografować się z wielkimi gwiazdami. Jak wiadomo, podczas igrzysk na terenie wioski olimpijskiej można spotkać kalejdoskop gigantów.
Ekspert ocenia grę Bartosza Kurka w igrzyskach. Pojawiły się spore znaki zapytania
Czyrniańska chce spotkać tenisistów i koszykarzy NBA
Martyna Czyrniańska przyznała, że była już o krok od złapania tenisowego supermena
Bartosz Kurek wzruszająco mówi o Wilfredo Leonie. Cudowne słowa kapitana kadry siatkarzy!
– Nie udało się z Novakiem Djokoviciem, gdzieś mi umknął na stołówce – dodała „Czyrna”. – Szukałam go wszędzie i się nie udało, ale może będzie jeszcze szansa. Malwina Smarzek złapała go na kolacji, a ja nie. Chciałabym też mieć fotkę z Carlosem Alcarazem, Rafą Nadalem, LeBronem Jamesem i Stephenem Currym. Chociaż z koszykarzami NBA będzie pewnie trudniej, ale z tenisistami może trochę łatwiej – rozmarzyła się nasza młoda olimpijka. Życzymy powodzenia w tym polowaniu na gigantów.