Leon, który świętował 31. urodziny w dniu porannego m3eczu z Canarinhos, zdobył 26 pkt., kończył ważne piłki, serwował kluczowe asy. Zresztą właśnie takim zagraniem zakończył piątego seta. Można powiedzieć, że musiał pracować niemal za dwóch, bo drugi z ofensywnych liderów reprezentacji Polski Bartosz Kurek zaliczył słabe zawody na niskiej skuteczności – skończył tylko 8 z 28 ataków, zdobywając ostatecznie 11 pkt.
Trzeci medal dla Polski na IO Paryż 2024! Wioślarska czwórka podwójna mężczyzn nie zawiodła!
Leon dla odmiany brylował od początku, trafiało do niego mnóstwo piłek, wykonał aż 48 ataków. Zdobył 26 pkt przy 42-procentowej skuteczności. – Granie z Brazylią nigdy nie jest łatwe – komentował Leon w Eurosporcie. – Jestem megazadowolony, że nie daliśmy jej żadnych szans. O to chodziło. Musimy poprawić kilka elementów, by było lepiej w następnym meczu (3.08 z Włochami – red.). Miałem sporo piłek, ale czuję się bardzo dobrze – przyznał Leon, który wykonał aż 48 ataków. – Nie wydaje mi się, by tak to wyglądało w każdym meczu, ale kiedy będzie potrzeba, jestem gotowy.
Wilfredo Leon skomentował swój supermecz z Brazylią. Kibicom zrobi się cieplej po tym, co powiedział
Kurek o Leonie: Dumni, że jest Polakiem
Grę kolegi skomentował Bartosz Kurek, kapitan reprezentacji Polski w pomeczowej rozmowie z dziennikarzami w Paryżu. To były przepiękne słowa doświadczonego siatkarza.
– Wilfredo Leon robi takie rzeczy, które robi tylko on na świecie. Mamy szczęście, że mamy go w drużynie. Kiedy jest w takiej formie jak teraz i tak gra jak teraz, to sama przyjemność być z nim na boisku. To, czego kibice nie widzą, a chciałbym, żeby wiedzieli, to, że jest to naprawdę superskromny chłopak, pracowity. Możemy być dumni, że jest Polakiem – powiedział Bartosz Kurek.
A mówiąc o swojej grze, Bartosz Kurek przyznał: – Parę ataków wykonałem dobrze, ale Brazylijczycy dobrze też stali w obronie i blokowali, parę błędów niewymuszonych popełniłem. Ale ostatecznie udało się nam wygrać, więc mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach dołożę trochę większą cegiełkę od siebie, a moi koledzy nie spuszczą z tonu.