Podczas oficjalnej konferencji Polski Komitet Olimpijski nie tylko wskazał chorążych naszej ekipy – zaszczytu niesienia narodowej flagi podczas otwarcia imprezy dostąpią Anita Włodarczyk i Przemysław Zamojski – ale także wskazał 213 nazwisk sportowców, członków olimpijskiej ekipy. Wśród nich jest spore grono przedstawicieli kajakarstwa – dyscypliny, która ma prawo liczyć na sukcesy. Próżno szukać jednak na liście personaliów jednej z faworytek.
Kanadyjkarka Dorota Borowska, tegoroczna mistrzyni Europy z zawodów w Szeged, została wycofana ze składu na igrzyska w Paryżu. Jak poinformował Polski Związek Kajakowy, powodem jest złamanie przez nią przepisów antydopingowych.
„15 lipca wpłynęła informacja z Międzynarodowej Federacji Kajakowej o wykryciu niedozwolonego środka w próbce pobranej w czerwcu od reprezentantki Polski w sprincie kajakowym Doroty Borowskiej. W tej sytuacji natychmiast poinformowaliśmy Polski Komitet Olimpijski, a nazwisko zawodniczki nie zostało oficjalnie ogłoszone w składzie kadry na igrzyska w Paryżu” - napisano w oświadczeniu, opublikowanym w mediach społecznościowych przez rodzimą federację.
Próbka zawierająca niedozwolony środek pobrana została pod koniec czerwca, wyniki dotarły dopiero po niemal trzech tygodniach. Zawodniczka, decyzją Międzynarodowej Federacji Kajakowej, została zawieszona. Ma jednak prawo odwołać się (w ciągu siedmiu dni) i zażądać przebadania próbki B, i z takiej drogi chce skorzystać. Pytanie, czy uda się zdążyć z całą procedurą przed rozpoczęciem paryskich zmagań.
Dorota Borowska w Paryżu wystąpić miała w sprincie (na 200 m) oraz w dwójce z dwójce z Sylwią Szczerbińską (na 500 m). Byłby to drugi olimpijski start kanadyjkarski Posnanii; w Tokio wywalczyła na swym koronnym dystansie czwarte miejsce, mając medal w zasięgu ręki. Jeżeli próbka B potwierdzi stosowanie dopingu, zawodnicze grozi czteroletnia dyskwalifikacja.
„Jesteśmy za czystością w sporcie i z całą stanowczością potępiamy używanie niedozwolonych środków dopingowych. Deklarujemy także pełną współpracę z odpowiednimi organami antydopingowymi. Pragniemy jednak podkreślić, że nie przesądzamy o winie zawodniczki i stoimy na stanowisku, że każdy ma prawo do uczciwego procesu” - czytamy w oświadczeniu PZKaj.
