Lewandowski mówił ostatnio, że co innego ustalał z władzami klubu, a co innego dziej się obecnie. Zagroził też, że może w tym sezonie z premedytacją zaliczyć jeden czy dwa słabsze występy. Na słowa Polaka zareagowali niemieccy dziennikarze, ale też kibice. Jeden z nich napisał list zatytowany "Kochany Robercie", a jego treść publikuje internetowy fanklub Borussii na stronie schwatzgelb.de.
"Nie wiemy, co ustaliłeś z prezesem Watzke i dyrektorem Zorcem. Nie wiemy też, do jakich wniosków doszedłeś w rozmowach Rummenigge i Hoenessem. Ponadto nie wiemy również, co postanowiłeś ze swoimi agentami Barthelem i Kucharskim. Wiemy natomiast, że podpisałeś czteroletni kontrakt z Borussią i może on stracić ważność tylko wtedy, gdy ty i Borussia wspólnie wyrazicie na to zgodę i ustalicie warunki. Dopóki takiego porozumienia nie ma, jesteś pracownikiem Borussii na mocy podpisanej przez siebie umowy" - czytamy w piśmie.
PRZECZYTAJ TEŻ - STOSUS ZA MOCNA DLA AGNIESZKI RADWAŃSKIEJ
"Drogi Robercie, życzylibyśmy sobie, żebyś jako sportowiec i przede wszystkim człowiek raz jeszcze przemyślał to, czego chcesz i w jaki sposób możesz to osiągnąć. W ostatnich tygodniach ty i twoi agenci popełniliście kilka niefortunnych rzeczy, które wyrządziły rysy na twoim potencjalnym pomniku w BVB. Kiedy ktoś w Dortmundzie będzie cię wspominał, może nie przypomnieć sobie twoich czterech goli w meczu z Realem Madryt, ale niektóre nieczyste wypowiedzi i zagrywki twoje oraz twoich agentów. Czy warto tak postępować? Zastanów się! Być może dostrzeżesz, jak dobrze ci w Borussii albo przynajmniej, jak wiele zawdzięczasz temu klubowi" - podsumowują kibice.