Para od dawna przyznaje, że narodziny Klary przewróciły ich świat do góry nogami, oczywiście w pozytywnym sensie. Sam zawodnik Bayernu Monachium mówił, że dzięki córce zmienił swoje spojrzenie na niektóre sprawy. Wielką miłość rodziców do ponad rocznej dziewczynki można zobaczyć na licznych zdjęciach, które para publikuje w sieci.
Ostatnio hitem Internetu było wideo z udziałem Klary, która walczy ze sztangą. Od razu pojawiło się mnóstwo komentarzy, że córka idzie w ślady mamy. Anna Lewandowska, przy okazji świąt, postanowiła pochwalić się zdjęciami ze swoją pociechą. Jedno z nich zrobione jest w pięknej, zimowej, mazurskiej scenerii.
Znaczna część internautów nie zwróciła uwagi na piękny obrazek, a na pewien szczegół, który stał się polem do wylania swojej frustracji w sieci. O co chodzi? Klara ubrana jest w różowy kombinezon, którego zwieńczeniem jest futerko na kapturze. Wiele osób stwierdziło, że futro jest naturalne. Aż ciężko uwierzyć, ilu mamy fachowców w kraju...
Stało się to zapalnikiem do hejtu. W komentarzach pojawiło się wiele nieprzyjemnych słów pod adresem Anny Lewandowskiej. - Wszystko super... żal tylko, że jakieś biedne zwierzę oddało życie dla kombinezonu dziecięcego na jeden sezon - czytamy. - Czyżby futerko naturalne przy kombinezonie córki? Nie wiem, więc pytam. Propagowanie marek zabijających setki zwierząt? Pozostawiam to własnemu sumieniu - brzmi inny komentarz. Nie brakowało również wypowiedzi broniących Lewandowskiej. - Ja pierdziu. Rozczulacie sie nad lisem. 130 tys zł zebrane na Centrum Zdrowia Dziecka. Brawo Ania! - napisała fanka. Żona piłkarza nie odniosła się do zarzutów.