Jacek Góralski

i

Autor: Cyfrasport Jacek Góralski będzie grał w Bochum

Jacek Góralski o wyjeździe z Kazachstanu i transferze do Bundesligi. To zdecydowało o przenosinach do Niemiec

2022-06-23 12:53

W nowym sezonie Jacek Góralski (30 l.) będzie występował w Bundeslidze. Pomocnik reprezentacji Polski podpisał dwuletni kontrakt z VfL Bochum. To będzie trzeci zagraniczny klub w jego karierze. Transfer do Niemiec ma mu pomóc w wywalczeniu miejsce w kadrze na mundial w Katarze.

- Od małego marzyłem, aby zagrać w jednej z najmocniejszych lig na świecie. Bundesliga z pewnością należy do tej grupy, zatem można powiedzieć, że spełniam swoje marzenie. Jest radość, ale także zdaję sobie sprawę, że poprzeczka wędruje znacznie wyżej – mówi Jacek Góralski, reprezentant Polski, który niedawno był bohaterem transferu do niemieckiego Bochum.

„Super Express”: - Wybierając Bochum trafił pan do jednej z najsilniejszych lig na świecie. Trochę w nietypowy sposób, bo wcześniej zdobywał pan doświadczenie w Bułgarii i Kazachstanie. Czy czuje pan ekscytację, że już za kilka tygodni przyjdzie rywalizować z m.in. Sadio Mane, który trafił do Bayernu? A może podchodzi pan do tego spokojnie?

Jacek Góralski: - Po prostu jestem szczęśliwy. Od małego marzyłem, aby zagrać w jednej z najmocniejszych lig na świecie. Bundesliga z pewnością należy do tej grupy, zatem można powiedzieć, że spełniam swoje marzenie. Jest radość, ale także zdaję sobie sprawę, że poprzeczka wędruje znacznie wyżej. Na pewno czeka nas walka o utrzymanie, dlatego szykuje się trudny sezon. Z pewnością każdy mecz będzie okazją do weryfikacji możliwości i umiejętności, przecież w takich drużynach jak Eintracht, Bayern, Bayer, Lipsk, czy Borussia nie brakuje gwiazd.

Michniewicz i Stanowski po "Hejt Parku" pojechali do hotelu. Nagle pojawił się Dariusz Mioduski, wszystko jest na zdjęciach

- Po ostatnim zgrupowaniu rozpoczęła się ostateczna walka o miejsce na mundial. Można powiedzieć, że mocno ją pan rozpoczął transferem do Niemiec.

- Już jadąc na zgrupowanie wiedziałem, że będę zmieniał klub. W Kajracie zapowiadano zmianę koncepcji, ponieważ klub postanowił postawić mocniej na wychowanków. Wiedziałem, że mój czas w Kazachstanie powoli dobiega końca. Nie narzekałem na brak ofert, wręcz przeciwnie. Po analizie wszystkich „za” i „przeciw” uznaliśmy, że Bochum będzie najlepszą opcją.

- Czy z Bundesligi będzie bliżej do kadry?

- Chcąc grać w reprezentacji muszę wywalczyć sobie miejsce w pierwszej jedenastce Bochum. Z pewnością regularnie rywalizując w Bundeslidze będę miał okazję, aby jeszcze lepiej zaprezentować się selekcjonerowi. Jak już mówiłem, w Niemczech w zasadzie co tydzień przyjdzie mi rywalizować z czołowymi piłkarzami z Europy.

- Czy transfer do Bochum konsultował pan z Robertem Lewandowskim? Może kapitan kadry w jakiś sposób polecał ten klub?

- Podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji rozmawiałem w zasadzie z każdym, kto gra lub grał w Bundeslidze, oczywiście w tym gronie był „Lewy”, ale nie tylko on, także Robert Gumny, Marcin Kamiński, czy Tymek Puchacz, każdy polecał mi ten klub. Każdy mówił, że to fajne miejsce, w którym można się wypromować. Poza tym jestem przekonany, że grając regularnie w tak silniej lidze jak Bundeslidze będę optymalnie przygotowany do mundialu.

Spadniecie z krzeseł, gdy dowiecie się, ile trzeba zapłacić za danie w restauracji Lewandowskiego. Nie każdy sobie na to pozwoli

- Przenosi się pan do Bundesligi po pięciu latach gry w Bułgarii i Kazachstanie. Jak bardzo w tym czasie zmienił się pan pod względem piłkarskim?

- Nie chcę oceniać siebie i swoich zmian. O to należałoby zapytać trenerów Ludogorca i Kajrata. Z pewnością w jednym jak i w drugim klubie coś osiągnąłem. W Razgradzie trzykrotnie świętowałem mistrzostwo Bułgarii, w klubie z Ałmatów po wielu latach przerwy sięgnęliśmy po mistrzostwo Kazachstanu. W obu drużynach posmakowałem rywalizacji w rozgrywkach o europejskie puchary, dlatego wychodzę z jakimś doświadczeniem, w każdym miejscu dołożyłem cegiełkę do wyników, ale o mój progres należy pytać innych.

- Zmieniając temat zapytam jeszcze w kontekście losowania par europejskich pucharów. Jak ocenia pan szanse Rakowa Częstochowa w dwumeczu z FK Astana?

- To nie jest słaby zespół. Zaszło tam sporo zmian i to silna drużyna. Raków szczególnie będzie musiał uważać na wyjeździe, gdzie jest sztuczna murawa. Kilka lat temu przekonała się o tym chociażby Legia Warszawa. To z pewnością będzie przemawiało na korzyść Kazachów, niemniej uważam, że Raków to silniejszy zespół i stawiam na awans częstochowian.

Szeroki uśmiech Macieja Rybusa. Właśnie zanotował pierwszy sukces w barwach Spartaka

Sonda
Czy Jacek Góralski poradzi sobie w Bundeslidze?

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze