Robert Lewandowski od dawna łączony jest z zespołem "Królewskich". Sam sternik zespołu z Madrytu, Florentino Perez nie ukrywał swojej sympatii do polskiego napastnika. Na przeszkodzie tej transakcji stoi Bayern Monachium, który za żadną cenę nie chce pozbywać się swojego najlepszego strzelca. Wszystko ma zmienić Pini Zahavi, nowy menedżer Lewandowskiego.
74-letni biznesmen ma świetne kontakty z większością czołowych klubie na Starym Kontynencie. Według niektórych ekspertów Zahavi miał być już po słowie z władzami Realu odnośnie transferu Lewandowskiego. Byłby to historyczny transfer, bowiem "Królewscy" rzadko kiedy wydają ogromne sumy na zawodników, którzy mają ponad 30 lat. A tyle w momencie transferu miałby polski napastnik.
Mówi się, że Real jest skłonny zapłacić Bawarczykom aż 150 milionów euro, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy taka kwota zadowoli włodarzy mistrza Niemiec. Sceptycznie podchodzi do tego również trener Bayernu, Jupp Heynkces. - Z tego co usłyszałem od władz klubu i na tyle ile ich znam, wynika że nie chcą sprzedawać najlepszych piłkarzy. Wręcz przeciwnie. Chcą z nimi przedłużać kontrakty. Dlatego wątpię, aby Robert Lewandowski został sprzedany - powiedział trener Bawarczyków.
Zobacz również: Robert Lewandowski zmienił menedżera, żeby pójść do Realu Madryt