Robert Lewandowski na pewno nie tak wyobrażał sobie zakończenie współpracy ze swoim wieloletnim agentem, Cezarym Kucharskim. Ostatecznie panowie nie potrafili dojść do porozumienia w sprawie rozdzielenia wspólnych działalności. Spór zaczął się robić coraz głośniejszy i ostatecznie trafił do sądu.
Stefan Horngacher już DRŻY ze strachu przed Polakami. Wszystko się zmieniło, Niemcy się załamią!
Cezary Kucharski jako pierwszy oddał sprawę do sądu, żądając od polskiego piłkarza odszkodowania w wysokości ok. 40 mln złotych. Lewandowski nie zamierza jednak płacić zawodnikowi takich pieniędzy i niedługo później sam złożył pozew, w którym oskarża Kucharskiego o szantaż. Były agent odpowiada na te zarzuty.
Robert Lewandowski próbuje wrobić Kucharskiego?
W wywiadze udzielonym portalowi WP SportoweFakty Cezary Kucharski zaprzecza, że szantażował swojego byłego klienta, mówiąc wprost, że to kłamstwo. - Nie, zdecydowanie nie. To kłamstwo, grube kłamstwo. To wymyślona konstrukcja, która miała mocno uderzyć we mnie, odwrócić uwagę od prawdziwego powodu naszego sporu, czyli nierozliczonych wspólnych interesów - mówi Kucharski.
Po śmierci Maradony przyjaciel zdradził wszystko o jego NIEŚLUBNYCH dzieciach. To już cała GROMADA
Były agent Roberta Lewandowskiego twierdzi również, że piłkarz specjalnie przyszedł nagrać go, żeby uprawdopodobnić tezę o szantażu. Twierdzi, że fragmenty, które trafiły do siecie są specjalnie wycięte tak, aby brzmiało to jak szantaż. - [...] specjalnie dobrane są dwuminutowe wypowiedzi, które mają sugerować w przestrzeni publicznej, że dochodzi do domniemanego szantażu, pomijając, że rozmowy trwały kilka godzin. Publicznie udostępniono tylko mały fragment tej rozmowy, by pasował do tezy - stwierdza Cezary Kucharski.
Były agent w ostrych słowach o kapitanie reprezentacji: "bezczelność i głupota"
W rozmowie z Dariuszem Tuzimkiem były menedżer Lewandowskiego był zaskoczony, że piłkarz nie chce wypłacić mu żadnych pieniędzy w ramach rozliczenia wspólnej działalności, zwłaszcza, że jak twierdzi, prawnicy obu stron porozumiewali się w tej kwestii od dłuższego czasu. Kucharski skomentował działania Lewandowskiego w bardzo dosadnych słowach.
- Nie to, że on się targuje i mówi, że należy mi się mniej. On mówi wprost: nic. To nie tylko była bezczelność, ale - według mnie – głupota podszyta absolutnym poczuciem bezkarności. Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że nie przyszedł negocjować. Lewandowski przyszedł prowokować i nagrywać. Szukał pretekstu do tezy o szantażu - twierdzi wprost Kucharski.