Byłaby to sensacyjna informacja, gdyby była prawdziwa. Niestety, została wyssana z grubego palucha. Pada nazwa hotelu (Widder), osób uczestniczących w tajnej naradzie (Guardiola, szef Bayernu Karil-Heinz Rummenige i dyrektor sportowy Matthias Sammer)... Wszyscy powołują się na "Bilda". Problem w tym, że "Bild"... zaprzecza, jakoby rozmawiano o transferze Lewandowskiego.
"Nowi piłkarze nie byli tematem rozmów. Nie rozmawiano także o gorącym transferze gwiazdy Dortmundu Roberta Lewandowskiego. Co prawda doradca piłkarza Cezary Kucharski twierdził w wywiadzie dla polskiej TV, że Robert podjął już decyzję i kiedy uzna za stosowne, ją ogłosi, ale Bayern odżegnuje się od tego".
To dokładnie pisze "Bild", jak zawsze najlepiej poinformowany. Niestety, polskie, wydawałoby się poważne media, spadły już poniżej poziomu bruku. Zmyślają o Lewandowskim na potęgę albo plotą od rzeczy. Jak chociażby Kuba Wojewódzki, który tak przynudzał, rozmawiając z "Lewym", że wyszły z tego flaki z olejem.
Panowie, uczcie się języków obcych i solidnie traktujcie swoją robotę. Ewentualny transfer Roberta Lewandowskiego do Bayernu rozpala wyobraźnię. Ale nie powinien wyłączać myślenia.