Mimo nie najlepszego początku w wykonaniu Lewandowskiego, Polak rozkręcał się z każdą kolejką. W pierwszych spotkaniach faktycznie można było mieć do niego pretensje, że strzela mało bramek, jednak obecnie znów błyszczy w barwach Bayernu. Ma 35 goli na koncie we wszystkich rozgrywkach, a w samej Bundeslidze do siatki rywali trafiał 21 razy i jest liderem klasyfikacji strzelców.
Kapitan reprezentacji Polski nie raz ratował skórę swoim kolegom z zespołu. Najświeższym tego przykładem jest mecz w ćwierćfinale Pucharu Niemiec z Heidenheim. Lewandowski zdobył w nim dwie bramki, choć Bayern długo męczył się z niżej notowanym rywalem. Mimo takich statystyk Polak, według prezesa Bawarczyków, Uli Hoenessa, nie zasłużył na miano piłkarza sezonu drużyny z Monachium.
Niemiec wybrał Serge'a Gnabry'ego. - Myśleliśmy, że będzie dobrze jeśli od czasu do czasu w bieżącym sezonie zagra dobrze. Tymczasem robi znakomitą pracę na boisku i jest największym pozytywnym oczarowaniem tego sezonu - powiedział Hoeness cytowany przez "Kickera". Według wielu to deprecjonowanie dokonań Lewandowskiego. Bardzo podobnie uważa Jan Tomaszewski, legenda reprezentacji Polski.
- Nie rozumiem postępowania Hoennesa i Rummenigge względem Roberta. Spadł z piedestału, pojawiało się wiele sprzecznych informacji o jego przyszłości. Odchodzi, nie odchodzi, sprzedajemy, nie sprzedajemy... To jest dla mnie dyletanctwo nieprawdopodobne. Według mnie oni chcą się go pozbyć z Monachium i wypchnąć z klubu - mówi nam były bramkarz reprezentacji.
Tomaszewski uważa, że atmosfera wokół Lewandowskiego jest fatalna. - To co się dzieje wokół Roberta jest nie do pojęcia. Boje się pomyśleć, co by było, gdyby strzelił połowę mniej bramek - dodaje. Według byłego reprezentanta Polski za taką sytuację odpowiedzialny jest także Niko Kovac. - Przecież Chorwat nic wielkiego w piłce jeszcze nie zdziałał, a już dostał posadę w Bayernie. Przy trenerze światowej klasy nie doszłoby do tak skandalicznych scen, jak bójka Lewandowskiego z Comanem. Według mnie, Robert powinien odejść z Monachium i szukać miejsca w lidze hiszpańskiej, bo pasuje do stylu gry, jakie prezentują tamtejsze kluby. Real byłby idealny - stwierdza Tomaszewski.