Kibice Bayernu Monachium i Roberta Lewandowskiego przeżyli prawdziwy szok, gdy okazało się, że kapitan polskiej kadry będzie musiał pauzować przez kilka tygodni po tym, jak nabawił się urazu w meczu Biało-czerwonych z Andorą, w ramach eliminacji do nadchodzących mistrzostw świata. Lewandowski wyleczył już jednak swoja kontuzję i mógł wrócić do gry w meczu 31. kolejki Bundesligi, w którym Bawarczyku mierzyli się z Mainz. Kapitan polskiej kadry już w pierwszym meczu po powrocie na boisku udowodnił, że mała przerwa nie jest w stanie wybić go z rytmu i wpisał się na listę strzelców po raz 36. w tym sezonie ligowych rozgrywek, dzięki czemu na powrót włączył się do walki o pobicie rekordu Gerda Muellera, który zaliczył 40 trafień w jednym sezonie Bundesligi.
O krok od rekordu
Bayern co prawda nie był w stanie nawiązać wyrównanej walki z Mainz w meczu 31. kolejki Bundesligi i przegrał całe spotkanie 1:2, jednak trafienie Roberta Lewandowskiego może cieszyć Bawarczyków. Polak wpisał się bowiem na listę strzelców w pierwszym meczu po swojej kontuzji. Dzięki temu wciąż ma on szasnę na pobicie rekordu legendarnego napastnika Bayernu.