Wydawało się, ze pozycja Polaka w Sampdorii powinna być coraz bardziej pewna z każdym sezonem. Już w poprzednich rozgrywkach napastnik udowodnił, że mimo niewielu szans potrafi zdobywać bramki. Ale w ostatnich miesiącach Kownacki był bardzo niezadowolony ze swojej pozycji. W Serie A zagrał zaledwie 155 minut i nie zanosiło się, aby miało się to zmienić.
- Powiem wprost: mam już dość! Mam już dość takiego zachowania Sampdorii! Jestem coraz bardziej zdenerwowany, bo czas leci, a ja wciąż nie wiem jaka będzie moja przyszłość. Nie chcę tu zostawać, chcę odejść! - mówił kilka tygodni temu w rozmowie z "Super Expressem" Kownacki. Na szczęście dla niego, zainteresowanie wyraziła Fortuna Duesseldorf.
Choć po drodze pojawiło się kilka problemów ostatecznie udało się dopiąć ten transfer i Kownacki mógł pokazać swoje umiejętności w nowym klubie. O jego wartości w Bundeslidze przekonano się bardzo szybko. W ostatnim spotkaniu, w którym Fortuna zmierzyła się na wyjeździe z Schalke Gelsenkirchen polski napastnik zdobył dwie bramki i walnie przyczynił się do zdobycia trzech punktów przez swoją drużynę.
Po udanym spotkaniu Kownacki postanowił udać się na krótką wycieczkę wraz ze swoją partnerką, Aleksandrą Adamczak oraz z kolegą z zespołu, Marcinem Kamińskim i jego ukochaną. Za cel podróży wybrali sobie Paryż, który od Duesseldorfu oddalony jest zaledwie o 500 kilometrów. Obaj piłkarze opublikowali na Instagramie zdjęcia spod wieży Eiffla.