"Lewy" strzelał dopiero w końcówce. Nie były to trafienia, po których przeciętny kibic chwyciłby się za głowę:
LEWANDOWSKI POUR LE TROISIÈME BUT ! WERDER DE BRÊME 0 - 3 BAYERN MUNICH #Bundesliga http://t.co/qPVTuQ5dNX
— FOOT Allemand News (@wyn_bundesliga) marzec 14, 2015
Wcześniej do siatki Werderu trafiali Thomas Muller i David Alaba. Zwłaszcza trafienie tego drugiego - z rzutu wolnego - mogło zrobić wrażenie. Perfekcyjne. Jedno słowo wystarczy za komentarz.
Strzelił gola i... zaatakował kozła. Takie rzeczy tylko w Bundeslidze [WIDEO]
Dla monachijczyków triumf 4:0 nad rywalem z Bremy to... popsucie znakomitej średniej. We wcześniejszych starciach pomiędzy obiema ekipami Bawarczycy wygrali bowiem kolejno: 6:1, 7:0, 5:2, 6:0. Nawet jednak tak "fatalna" informacja nie ma prawa popsuć ich humorów. Nad drugim w tabeli Wolfsburgiem mają bowiem czternaście "oczek" przewagi.
Trzy punkty nad Werderem mają symboliczny wymiar jeszcze z innego powodu. W sobotę Pep Guardiola nie mógł skorzystać z Arjena Robbena oraz Francka Ribery'ego.
Werder Brema - Bayern Monachium 0:4 (0:2)
Bramki: Müller 24, Alaba 45, Lewandowski 76, 90
Werder: Raphael Wolf - Theodor Gebre Selassie, Sebastian Prödl, Jannik Vestergaard, Santiago García (83. Janek Sternberg) - Davie Selke, Philipp Bargfrede, Clemens Fritz, Zlatko Junuzović, Levin Öztunalı (63. Izet Hajrović) - Fin Bartels
Bayern: Pepe Reina - Rafinha, Mehdi Benatia, Jérôme Boateng (83. Dante), Juan Bernat - Sebastian Rode, Bastian Schweinsteiger, David Alaba - Thomas Müller, Robert Lewandowski, Mario Götze (82. Philipp Lahm)
Żółte kartki: Prödl, Junuzović, García - Rafinha, Benatia, Boateng
W innym spotkaniu Bundesligi dwie bramki dla Hoffenheim strzelił Eugen Polanski. Ciekawa sprawa. To drugi piłkarz - obok Jakuba Błaszczykowskiego - mający pewny plac w Bundeslidze, któremu nie po drodze z Adamem Nawałką.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail