Bernd Leno to jeden z bardziej cenionych piłkarzy Bayeru Leverkusen przez kibiców. Fani cenią jego przywiązanie do klubowych barw oraz oddanie na boisku. W niedzielę golkiper chyba przesadził z tym drugim i postanowił narazić na szwank swoje zdrowie, byle tylko uchronić drużynę od straty bramki. W 21. minucie spotkania z Borussią Moenchengladbach odbił strzał... twarzą. Nie robi to wrażenia? To wystarczy dodać, że piłka leciała z prędkością ponad 90 kilometrów na godzinę!
Nic dziwnego, że bramkarz "Aptekarzy" ucierpiał po tak bliskim spotkaniu z futbolówką. Choć boiska nie opuścił, to na kilka chwil stracił przytomność. Po końcowym gwizdku okazało się także, że Leno nie pamiętał piętnastu minut po feralnej interwencji. Bramkarz przeszedł oczywiście badania, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Bohaterska parada Leno nie uchroniła Bayeru od porażki 1:2.