Koronawirus rozprzestrzenia się w bardzo szybkim tempie i w Europie zarażonych liczy się w dziesiątkach tysięcy. A wszystko wskazuje na to, że w najbliższych dniach ta liczba będzie mocno się powiększała. W obecnych warunkach nie ma więc możliwości na rozgrywanie meczów, co prowadzi do bardzo poważnych konsekwencji. Zwłaszcza finansowych.
Specjalne firmy wyliczyły, że straty najlepszych lig na świecie będą szły w setki milionów, a nawet w miliardy. Najgorszym wariantem byłoby niedokończenie rozgrywek, choć większość lig nie bierze takiej możliwości pod uwagę. Sytuacja i tak jest poważna, a każdy kolejny weekend bez meczów to ogromna dziura w budżecie klubu. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Rafał Gikiewicz.
Robert szaleje z Klarą, a Ania mówi, że ZWARIUJE! Kwarantanna u Lewandowskich [WIDEO]
Polski bramkarz na co dzień występuje w beniaminku Bundesligi, Unionie Berlin, z powodu koronawirusa i trudnej sytuacji, Polak zdecydował się na rezygnację z części zarobków. - W związku z dyskusjami jakie pojawiły się ostatnio i które uważam za potrzebne, postanowiłem zrezygnować z części moich zarobków, aby pomóc mojemu klubowi przetrwać ten ciężki okres. Razem to przetrwamy - czytamy we wpisie Gikiewicza na Twitterze.