Najpierw epidemia, a teraz już pandemia, która wybuchła w Chinach na przełomie listopada i grudnia z ogromną siłą uderzyła w Europę. Z takimi problemami nie musieliśmy, jako społeczeństwo, radzić sobie od wielu lat. Koronawirus mocno zwolnił niemal wszystkie dziedziny życia. Na razie pandemia trwa parę tygodni, ale jeśli taki stan rzeczy utrzyma się jeszcze przez wiele kolejnych dni, będziemy mieli do czynienia z bardzo poważnym kryzysem.
Na razie jednak wszyscy skupiają się na walce ze śmiercionośnym wirusem. Ze względu na duże ryzyko zakażenia zawieszone zostały w zasadzie wszystkie rozgrywki w Europie. To natomiast oznacza ogromne straty. Bo należy pamiętać, że nie mówimy tu tylko o piłkarzach, a wszystkich osobach, które pracują w klubach i są z nimi jakkolwiek związane.
DRAMATYCZNE słowa Mariny Szczęsnej: Nasza RODZINA nieprędko będzie w komplecie!
Już teraz szacuje się, że największe zespoły na Starym Kontynencie tracą dziennie ogromne sumy. Firma KPMG wyliczyła, co w sytuacji, gdy nie uda się dokończyć żadnych rozgrywek. Najbardziej stratne byłyby kluby z Premier League. Angielskie kluby straciłyby w sumie około 1,15 miliarda euro. Na tę sumę składają się m.in. umowy sponsorskie, czy prawa telewizyjne. W dalszej kolejności jest liga hiszpańska. Jej straty wyceniane są na od 800 do 950 mln euro. Dalej są Bundesliga (650-700 mln), Serie A (550-650 mln) oraz Ligue 1 (300-400 mln). A KMPG zaznacza, że nie uwzględnił strat z europejskich i krajowych pucharów.
Więcej o koronawirusie w sporcie: