Jedną z osób, u których stwierdzono koronawirusa, okazał się sam dyrektor Tour de France Christian Prudhomme! To jednak nie spowodowało żadnych dramatycznych skutków dla samej imprezy (wtorkowy etap ruszył normalnie), tym bardziej że nie było pozytywnych wyników testów u kolarzy. Trafili się jednak zakażeni członkowie sztabów. Wykryto cztery takie przypadki w ekipach: Ineos, Cofidis, AG2R La Mondiale i Mitchelton-Scott. Ponieważ każdy z tej czwórki pochodził z innej drużyny, nie było przeciwwskazań, by 22 teamy stanęły na starcie wtorkowego etapu TdF. Zasady protokołu medycznego są takie, że wycofanie zespołu może nastąpić tylko w przypadku, gdyby w ciągu tygodnia pojawiły się w jednej grupie dwa przypadki koronawirusa.
Ruszył Tour de France, a we Francji znowu szaleje koronawirus. Przerwą Wielką Pętlę?
„Żaden kolarz nie miał wyniku dodatniego, nie wymagał także kwarantanny z powodu wejścia w kontakt z zakażonym” – podali organizatorzy. Zatem 166 zawodników bezpiecznie rozpoczęło we wtorek kolejną odsłonę zmagań w Tour de France.
Japończycy chcą przeprowadzić igrzyska w Tokio 2021 za wszelką cenę
Tymczasem dyrektor Prudhomme został odesłany na tygodniową kwarantannę. Zastąpi go Francois Lemarchand. Media zauważyły od razu, że Prudhomme w sobotę jechał w trakcie etapu samochodem w towarzystwie premiera Francji Jeana Castexa...
Pozostałe doniesienia o koronawirusie w sporcie:
