Jeśli jakaś drużyna może mówić, że jest nieprzyzwyczajona do porażek, to z pewnością zalicza się do nich Bayern Monachium. Nie dość, że monachijczycy kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa, to dodatkowo teraz regularnie zgarniają kolejne trofea. Najbliższa szansa już w środę, gdy na Allianz Arena dojdzie do skutku starcie o Superpuchar Niemiec z Borussią Dortmund. A przecież raptem kilka dni temu, w czwartek, drużyna z Bawarii pokonała Sevillę i zgarnęła Superpuchar Europy.
Jerzy Brzęczek przechodzi zakażenie KORONAWIRUSEM. Nowe informacje!
Drużyna z Monachium pracuje więc nad jak najlepszą formą, ale z atmosferą na treningach bywa różnie. Ciekawą historię relacjonuje "Bild". Podczas jednego ze starć na ziemię padł Mickaël Cuisance, który został sfaulowany przez Roberta Lewandowskiego. Trener Bayernu, Hansi Flick, nic sobie z tego nie zrobił i kazał kontynuować grę. 21-latek zaczął więc wykrzykiwać w kierunku polskiego piłkarza. Po zakończonych zajęciach szkoleniowiec uspokajał Francuza siląc się na ojcowski ton, ale takiego samego podejścia nie miał "Lewy", który w żołnierskich słowach miał "ustawić" swojego młodszego kolegę.
Jak wiadomo, zespoły piłkarskie cechują się sporym dystansem do siebie i często rzeczy, które wydarzą się na boisku, zostają wyłącznie na nim. Trudno spodziewać się, żeby z tak prozaicznego powodu Lewandowski i Cuisance mieli popaść w jakiś większy konflikt. Dla obu jednak z pewnością przejście podobnej sytuacji nie było niczym przyjemnym.