Plotki łączące Nagelsmanna z Bayernem nasiliły się po ogłoszeniu decyzji o odejściu z klubu przez dotychczasowego menedżera Bawarczyków, Hansa-Dietera Flicka. Od tego czasu nazwisko 33-latka nieprzerwanie było łączone z obecnym mistrzem Niemiec. Czas pokazał, że w spekulacjach było wiele prawdy, gdyż niedługo potem Bayern zdecydował się zapłacić klubowi z Lipska 25 milionów euro, aby Nagelsmann od przyszłego sezonu poprowadził zespół z Robertem Lewandowskim w składzie.
Wszystko zostaje w rodzinie
Klub z Lipska niedługo pozostawiał swoich fanów w niepewności. Od początku faworytem do przejęcia schedy po Nagelsmannie wydawał się szkoleniowiec innego zespołu spod szyldu Red Bulla – Jesse Marsch z RB Salzburg. 47-latek w przeszłości miał już styczność z Lipskiem, pełnił bowiem w klubie funkcję asystenta Ralfa Rangnicka. RB Salzburg objął w 2019 roku, a jego pobyt w klubie to pasmo sukcesów. Od lipca Marsch będzie jednak pracował na chwałę klubu z Lipska.
- Cieszymy się z możliwości podpisania kontraktu z naszym wymarzonym kandydatem na nowego głównego trenera i szybkim obsadzeniem najważniejszego stanowiska sportowego w RB Lipsk. Jesse wykonał świetną robotę na wszystkich swoich poprzednich stanowiskach i rozwijał się krok po kroku. To oczywiście ogromna zaleta, że już wcześniej u nas pracował. Jesse zna klub, miasto, a przede wszystkim naszą filozofię klubu i gry. Poza umiejętnościami trenerskimi, charakteryzuje się przede wszystkim pozytywnym i ambitnym podejściem, dzięki któremu może inspirować ludzi w zespole i wokół niego. Z niecierpliwością czekamy na rozpoczęcie współpracy, abyśmy mogli z nim kontynuować obraną ścieżkę – powiedział prezes klubu, Oliver Mitnzlaff.
Marsch prowadził Red Bull Salzburg od 2019 roku. W ubiegłym sezonie wraz z klubem mógł cieszyć się ze zdobycia zarówno mistrzostwa jak i pucharu Austrii. Bardzo prawdopodobne, że wyczyn ten powtórzy również w obecnych rozgrywkach. Prowadzona przez niego drużyna lideruje bowiem tabeli austriackiej Bundesligi z przewagą 8 punktów nad Rapidem Wiedeń, a w finale krajowego pucharu zmierzy się z LASK Linz. Co ciekawe, następcą 47-latka zostanie… rówieśnik Nagelsmanna! Klub ogłosił bowiem, że drużynę przejmie 33-letni Matthias Jaissle, prowadzący do tej pory FC Liefering (klub filialny Salzburga).