Robert Lewandowski gra niemal w każdym meczu po dziewięćdziesiąt minut. I to w dodatku najczęściej w trzydniowych odstępach. Czy to w reprezentacji, czy w Bayernie Monachium to najważniejszy element układanki. Jego organizm musiał w którymś momencie odmówić posłuszeństwa. Stało się tak podczas sobotniego meczu z RB Lipsk. Polak jeszcze przed przerwą musiał opuścić murawę. Było to spowodowane bólem, który Lewandowski poczuł w lewym udzie.
Zarówno on jak i trener Bayernu Monachium, Jupp Heynckes, nie chcieli ryzykować pogłębienia się urazu i zdecydowali o szybkiej zmianie. Po badanich okazało się, że Polakowi nic poważnego się nie stało, ale jego organizm jest przeciążony. Szkoleniowiec Bawarczyków wraz ze sztabem medycznym podjęli decyzję o nie zabraniu RL9 na mecz Ligi Mistrzów z Celticem Glasgow.
Dla mistrza Niemiec rodzi to duże problemy. Już podczas drugiej połowy meczu z RB Lipsk widać było, że Bayern nie może poradzić sobie w ataku bez Polaka. Kontuzjowany jest również Thomas Mueller. Oznacza to, że Bayern nie ma obecnie w składzie nominalnego napastnika. O potrzebie sprowadzenia kolejnego strzelca na Allianz Arenie mówiło się od dawna. Teraz Jupp Heynckes musi mocno rotować składem, aby wypełnić lukę po Polaku. - Oczywiście, to nieoczekiwana sytuacja, że obaj mają kontuzje, ale sądzę, że znajdę dobre rozwiązanie. Mogę zagrać systemem 4-4-2 z Robbenem i Comanem w ataku. Mogę też zastosować manewr z podwieszonym napastnikiem, a oni mogą zagrać na skrzydłach - mówił na konferencji prasowej przed meczem z Celticem Heynckes.
Bayern nie ma jeszcze zapewnionego awansu do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Mecz w Glasgow, mimo że z teoretycznie łatwym rywalem, będzie dla Niemców bardzo ważny. Jak wynika ze statystyk, absencja Roberta Lewandowskiego może oznaczać niemoc strzelecką Bawarczyków. Klub z Monachium strzelił w tym sezonie Bundesligi 24 bramki. Ale niemal połowa bramek jest autorstwem Polaka. Kapitan reprezentacji Polski strzelił 10 goli, a drugi w klasyfikacji strzelców Bayernu jest Arjen Robben z... dwoma trafieniami. Wynika z tego, że ofensywa mistrza Niemiec bez Polaka niemal nie istnieje. - To dla nas cios, ale nie pierwszy, który otrzymaliśmy w tym sezonie. Kilku zawodników jest kontuzjowanych od dłuższego czasu. Potrzebujemy tych piłkarzy, by odnieść sukces. Teraz do listy nieobecnych dołączył Robert, musimy sobie radzić - mówił właśnie Holender o absencji Lewandowskiego.
Zobacz: Robert Lewandowski: Poczułem skurcz, nie chciałem ryzykować [GALERIA]
Przeczytaj: Wyniki badań Roberta Lewandowskiego: Jego organizm jest przemęczony
Sprawdź: Robert Lewandowski ocenił grę Bayernu: Nie dostałem piłki przez 25 minut, musimy to zmienić