Robert Lewandowski nie może zapuścić brody. Musi się codziennie golić! [ZDJĘCIA]

2016-02-22 9:56

Robert Lewandowski (28 l.) zarabia wielkie pieniądze na reklamach, ale ma to określoną cenę. Firmy, które reprezentuje kapitan kadry, mają swoje wymagania. Tylko "SE" je poznał. Najciekawszy jest zapis, że "Lewy" nie może zapuścić brody!

Robert nie może pójść za modą na brody, która ostatnio zapanowała wśród sportowców (uległ jej m.in. przyjaciel "Lewego" - Marcin Gortat). To absolutnie wykluczone, on nie może sobie pozwolić nawet na kilkudniowy zarost, ma bowiem kontrakt reklamowy z Gillette, w którym zapisano, że musi być codziennie ogolony! Gdyby się pojawił z zarostem, grożą mu kary, choć szczegóły to sprawa tajna, której żadna ze stron nie ujawnia.

Szczegóły nowego kontraktu Roberta Lewandowskiego

Musi uważać, co pije

Kiedy przeciętnego człowieka łapie pragnienie, może napić się, czego chce. "Lewy" musi uważać, pepsi wykluczona, bo ma kontrakt z Coca-Colą. Gdyby pojawiły się zdjęcia pokazujące go z konkurencyjnym napojem, mógłby mieć kłopoty.

Piłkarz podpisał niedawno lukratywną umowę z firmą Huawei, jest jej twarzą nie tylko w Polsce, ale również w Skandynawii czy Izraelu. Chińczycy również postawili jednak warunek, że "Lewy" ma używać wyłącznie ich sprzętu. Jeśli więc rozmowa przez telefon, to tylko przez aparat sponsora.

O nartach może zapomnieć

Ważne jest również to, co kapitan kadry ma na sobie. Lewandowski współpracuje z Nike i wykluczone jest używanie przez niego innego sprzętu. Kilka dni temu podpisał też kontrakt z Vistulą, w którym zaznaczono, że nie może nosić garniturów konkurencyjnych firm. Ale Robert zawsze wybierał polskie marki.

Lewandowski musi też przestrzegać każdego punktu kontraktu z Bayernem. Kiedy nadchodzi zima, "Lewy" może zapomnieć o szusowaniu na nartach. W umowie z Bayernem ma jasno napisane: "zakaz uprawiania jakichkolwiek ryzykownych sportów i zajęć". Jazda na motorze też nie wchodzi w grę.

Monachijczykom nie jest też obojętne, czym Lewandowski przyjedzie na stadion czy do centrum treningowego. Ponieważ klub ma umowę z Audi, to na treningi i mecze wszyscy piłkarze mistrza Niemiec muszą podjeżdżać autem tej marki.

Na osłodę 8 milionów

Jak widać, "Lewy" ma masę zakazów, ale. gra warta jest świeczki, bo jego roczne dochody z reklam to około 8 mln zł! A o tym, jak się prowadzi interesy Lewandowskiego, jak buduje się jego markę, będzie można przekonać się już 21 marca. Wtedy w Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie zorganizowana zostanie konferencja pod hasłem "Lewy, jakiego nie znacie". Weźmie w niej udział sztab pracujący dla Lewandowskiego, który odsłoni ciekawe kulisy. A zespół UNICEF Polska pokaże unikalne materiały wideo z wyjazdu Roberta do obozu uchodźców w Jordanii.

Najnowsze