Robert Lewandowski numerem 1 na liście życzeń Louisa van Gaala

2015-07-14 19:11

Robert Lewandowski już tego lata może opuścić Bayern Monachium i zostać "Czerwonym Diabłem". Jak poinformowali dziennikarze "Daily Telegraph" oraz "Daily Star", kapitan reprezentacji Polski jest numerem jeden wśród napastników na liście Louisa van Gaala. Holenderski szkoleniowiec Manchesteru United od dawna interesuje się Polakiem, który miałby wzmocnić linię napadu po odejściu Robina van Persiego i Radamela Falcaco.

Robert Lewandowski w Manchesterze United?

O możliwym transferze Roberta Lewandowskiego do Manchesteru United mówi się już od dłuższego czasu. Jeszcze w lutym spekulowano, że "Czerwone Diabły" są skłonne zapłacić za polskiego napastnika aż 40 milionów.

Zobacz: Robert Lewandowski owacyjnie powitany przez kibiców. Prezentacja Bayernu Monachium na Allianz Arena

W ostatnim czasie angielskie media podały informację, że kapitan reprezentacji Polski wspólnie z Bastianem Schweinsteigerem wzmocni zespół prowadzony przez holenderskiego szkoleniowca już latem. W sobotę niemiecki pomocnik po 13 latach gry dla Bayernu Monachium postanowił spróbować sił w angielskiej Premier League i wzmocnił "Czerwone Diabły" prowadzone przez Louisa van Gaala, z którym miał okazję współpracować właśnie w Monachium.

Robert Lewandowski wzmocni Manchester United?

Po odejściu Bastiana Schweinsteigera, Robert Lewandowski na swoim oficjalnym fanpage'u na facebooku podziękował niemieckiemu pomocnikowi za wspólną grę.

Kliknij: Bastian Schweinsteiger pożegnany przez Roberta Lewandowskiego

- "Basti to był wielki zaszczyt walczyć z Tobą przez cztery lata w Bundeslidze. Jeszcze większym zaszczytem było grać z Tobą! Powodzenia w nowym klubie!" - napisał Lewandowski, zamieszczając przy tym wspólne zdjęcie z 30-letnim Schweinsteigerem. Czy kapitan reprezentacji Polski wspólnie z Bastianem Schweinsteigerem będą przywdziewali od lipca koszulki Manchesteru United? Plotki podsyca fakt, że latem Robin van Persie i Radamel Falcao opuścili zespół prowadzony przez Louisa van Gaala.


Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze